„Każdy minister finansów jest skąpy” Zbigniew Ziobro, zeznając przed komisją śledczą, stwierdził, że nie pamięta, czy ówczesny wicepremier Mateusz Morawiecki wiedział o zakupie Pegasusa. Polityk wskazał jednak, że Mariusz Kamiński informował go o problemach z uzyskaniem środków na ten cel. – Każdy minister finansów jest skąpy – stwierdził. Były minister sprawiedliwości pytany o to, czy ma pewność, iż Morawiecki wiedział o takim wydatku, stwierdził, że należy o to zapytać Kamińskiego. Wskazał jednak, że dotarły do niego informacje, że jest problem w pozyskaniu dodatkowych środków. – Wiem, że był problem finansowy i był na tyle poważny i został mi w taki sposób przedstawiony – wskazał. Dodał jednak, że „z respektem dla prawdy” nie może powiedzieć o wszystkim z całą pewnością.CZYTAJ TAKŻE: Giertych zawiadamia prokuraturę ws. Ziobry. „Składa fałszywe zeznania”„Inicjatorem byłem ja, decyzję podjął Woś”Ziobro przyznał, że w świetle trudności z możliwością pozyskiwania środków podjął decyzję, „żeby rozważyć możliwość wsparcia ze strony Funduszu Sprawiedliwości takiej działalności” i poprosił Michała Wosia o zbadanie tematu. Pytany o to, czy ostateczna decyzja należała do niego, odparł: Mam pełne zaufanie do tego, co powiedział minister Woś. Decyzję podjął pan minister Woś.– Inicjatorem tego pomysłu byłem ja – wskazał, dodając, że jego ministrowie mieli dużą sferę samodzielności decyzji. ZOBACZ TAKŻE: Policja ma doprowadzić Ziobrę. Dziewiąta próba przesłuchania– W sferze decyzyjnej decyzje i rozstrzygnięcia zostawiłem panu Wosiowi – podkreślił. – Ta decyzja została podjęta zgodnie z zasadami sztuki prawa (...). Gdybym miał jeszcze raz podjąć decyzję to podjąłbym ją sam od początku do końca – stwierdził. „To nie były moje kompetencje” – Nie chciałbym odebrać zasłużonego pierwszeństwa panu Kamińskiemu – mówił Ziobro, odnosząc się do kwestii inicjatywy w tej sprawie. Dodał jednak, że „zagaił rozmowę na temat zakupu tego rodzaju systemu”. Ziobro podkreślał, że nie chodziło mu o konkretny system, lecz o zakup nowoczesnego i skutecznego systemu. – To musiała być decyzja ministra Kamińskiego, że to będzie związane z CBA – mówił.Podobnie pytany o to, czy rozmawiał na temat środków z wicepremierem Morawieckim o braku środków odparł, że „Minister Kamiński w ramach swoich kompetencji rozmawiał z premierem i ministrem finansów”. – To nie były moje kompetencje – podkreślił. Ziobro: Nie wiedziałem o zastrzeżeniach służbZiobro deklarował, że nie wiedział o zastrzeżeniach związanych z walorem użytkowym urządzenia i zagrożeniach, jakie się wiążą z jego stosowaniem. – Spotykałem się regularnie z moimi zastępcami, nigdy nie byłem informowany, że są co do tego systemu wątpliwości – wskazał. Przyznał, że Bogdan Święczkowski informował go „o dyskusjach między służbami i poinformował mnie o finale tych dyskusji, którym było stosowanie systemu”.– Jestem rad, że przyłożyłem rękę do jego zakupu – zadeklarował, twierdząc, że stosowanie Pegasusa przyczyniło się do zwiększenia bezpieczeństwa Polaków. „Nie wiedziałem, jaki to będzie system” – Nie byłem przełożonym ministra Kamińskiego – podkreślił, dodając również, że nie zamierzał udawać człowieka, który ma kompetencje informatyczne.– Z ministrem Kamińskim rozmawiałem na temat problemów z brakiem dostępu służb do takiego rodzaju systemu. Nie ingerowałem w kompetencje ministra Kamińskiego. Zadeklarowałem wsparcie w niezbędnym zakresie – wskazał.Pytany o to, czy miał świadomość, że „przeznacza 25 milionów na abonament, że będzie trzeba jeszcze pieniądze dokładać na aktualizacje” odparł, że uznał, iż polskie państwo nie stać na to, żeby takiego systemu nie posiadać. – Uznałem, że państwo powinno posiadać możliwość przełamywania smartfonów osób podejrzanych o przestępczą działalność. Nie wnikałem w szczegóły leżące w kompetencjach szefa konkretnej służby – stwierdził. Ziobro powiedział, że nie uczestniczył w rozmowach związanych z zakupem konkretnego systemu. – Nie wiedziałem, jaki to będzie system. Wiedziałem, że taki system jest potrzebny – podkreślił.