To kluczowy świadek. O godzinie 12:00 rozpoczęło się przesłuchanie byłego szefa MS Zbigniewa Ziobry przez komisję śledczą ds. Pegasusa. Polityk został zatrzymany po wyjściu z samolotu i przewieziony do Sejmu. Samolot wylądował na warszawskim lotnisku ok. godz. 10.30. Ziobro nie pojawił się przed obliczem komisji śledczej na czas. Tym razem jej członkowie zaczekali na polityka. Były minister sprawiedliwości został dowieziony do Sejmu.Polityk pojawił się na sali około godziny 12:00. – Pegasus miał nie dopuścić do tego, żeby opozycja wygrała wybory. Pegasusa wykorzystywano do niszczenia przeciwników – mówiła Magdalena Sroka.Zbigniew Ziobro – przesłuchanie. Transmisja na żywo, live – 29 września od godziny 12:00Głos zabrał też Tomasz Trela, wiceprzewodniczący komisji. – Komisja wystąpiła do sądu o zgodę na zatrzymanie Ziobry. Państwo działa, czas świętych krów minął – mówił.– Świadek staje przed kluczowymi zeznaniami. Nasza komisja wykonała gigantyczną pracę – dodał Witold Zembaczyński.– Prokuratura nie broniła obywateli, ale interesów państwa Ziobry i Kaczyńskiego – przekazał natomiast poseł Patryk Jaskulski.– Pani poseł, sama technika zaprotestowała wobec tej pseudokomisji i państwa działań. Zrozumiałem treść pouczenia – przekazał Ziobro do przewodniczącej. Ziobro powtórzył również słowa przyrzeczenia.Ziobro wniósł o „wyłączenie pani, która przewodniczy dzisiejszemu gremium”, stwierdzając, że uprawia propagandę. – Popełniacie państwo przestępstwo, spotkamy się na sali sądowej kiedyś. Naruszacie państwo powagę działań parlamentu. Upokarzacie swoich przeciwników politycznych, to jest wpisane w wasze DNA – argumentował.Finalnie Magdalena Sroka nie została wykluczona z pracy komisji.Czytaj też: Policja ma doprowadzić Ziobrę. Dziewiąta próba przesłuchania– Moja obecność tutaj jest wyrazem szacunku dla państwa i chęci przeciwdziałania propagandzie. Prawda i propaganda chodzą różnymi ścieżkami i spotkać się nie mogą. Pegasusa nie można wyjaśniać w atmosferze, która służy partyjnym rozgrywkom od momentu nielegalnego przejęcie nocą Telewizji Polskiej – oznajmia Ziobro.– Zostałem zatrzymany i pozbawiony wolności. Sąd nie zgodził się na to, żebym był dodatkiem do waszych agitek partyjnych – kontynuował.Ziobro: W zakupie Pegasusa miałem swój udział. I jestem z tego dumnyByły minister sprawiedliwości poruszył kolejny temat. – 20 lipca 2020 r. został zatrzymany najbliższy współpracownik Donalda Tuska Sławomir Nowak. Został zatrzymany z podejrzeniami o korupcję, zorganizowania grupy mafijnej w skali międzynarodowej. Materiał na film. Polskim służbom pomógł Pegasus. Wstyd dla Polski, szef kancelarii premiera Tuska – mówił.– Temu służył Pegasus, żeby wykrywać działania ludzi, którzy defraudowali polski majątek. (...) W zakupie Pegasusa miałem swój udział. I jestem z tego dumny. Do takich spraw, do wykrywania międzynarodowych szajek był on stosowany – podkreślił Ziobro.– Rodzi się pytanie, co o działaniach Sławomira Nowaka wiedział Donald Tusk? Tusk chodził po telewizjach i domagał się zwolnienia Nowaka z aresztu. (...) Kolejna sprawa. Polnord, słyszeliście państwo o tej sprawie. Podobno ścigaliśmy niewinnego Giertycha. Wtedy też państwo używało Pegasusa – podkreślił.Były minister sprawiedliwości kontynuował wątek dotyczący Polnordu. – Audytorzy spółki Polnord wykryli nieprawidłowości w spółce. Giertych i spółka realizowali swoje interesy niezgodne z prawem. Organy doszły do wniosku, że Giertych jest złodziejem, który wyprowadzał pieniądze ze spółki – oświadczył.Poprzednie próby przesłuchania zakończyły się fiaskiem, bo Ziobro albo przedkładał zwolnienia lekarskie, albo unikał komisji podważając jej legalność. W jednym przypadku został doprowadzony przez policję do budynku Sejmu, ale wcześniej członkowie komisji zakończyli obrady.Czytaj też: Zełenski o rosyjskich tankowcach: Z nich wystrzeliwane drony przeciw Europie– W momencie, kiedy było jasne, że zaciągnięte kredyty nie zostaną spłacone, banki zwróciły się o zabezpieczenie wierzytelności akcjami spółki Polnord. Wtedy grupa przestępcza, której członkiem był pan Giertych, zaczęła wyprowadzać pieniądze – dodał przesłuchiwany.Ziobro: Pegasus był bardzo potrzebny. To była dobra decyzjaZiobro opowiadał także o tworzeniu „spółek-krzaków” i „słupów” w ramach wyprowadzania pieniędzy z Polnordu. Poruszył temat Romana Giertycha. – 5 mln zł trafiło do pana Giertycha, na jego konto we Włoszech – mówił.– Pegasus był bardzo potrzebny. W tym wątku pojawiali się wysocy funkcjonariusze administracji Władimira Putina. Ludzie z otoczenia pana prezydenta Putina. Ludzie z rosyjskich służb specjalnych (...) Ja byłem inicjatorem zakupu Pegasusa. Zgłaszali się do mnie prokuratorzy – dodał.– Dowiadywałem się wtedy, że przestępcy związani z VAT-em, z międzynarodową przestępczością przerzucili się na komunikatory internetowe, a państwo polskie nie ma narzędzie do ich wykrywania. (...) Moim obowiązkiem było stworzenie podległym mi ludziom warunków do walki z przestępczością – analizował.Były minister sprawiedliwości przekonywał, że decyzja o zakupie Pegasusa została podjęta między innymi po sprawie porwania dziecka oraz sprawie działań obcych służb. – Odkryliśmy szajkę dywersantów, którzy mieli wykolejać pociągi. Doszłoby do śmierci Polaków. Dzięki Pegasusowi zapobiegliśmy temu. To była dobra decyzja – podsumował.Ziobro podkreślił również: – Miałem przekonanie, że robiłem coś dobrego dla Polski. Podkreślił, że kierował się zaufaniem do swoich współpracowników.Ziobro mówił także, że ma zaświadczenie lekarskie, które wskazuje, iż nie powinien mówić ciągiem dłużej niż trzy godziny. Przewodnicząca Sroka zarządziła tym samym 10 minut przerwy.Czytaj też: Kreml reaguje na możliwość sprzedaży Ukrainie rakiet Tomahawk przez USAMichał Trela pytał Ziobrę, czy resort sprawiedliwości celowo wprowadził ministerstwo finansów w błąd w sprawie 25 mln złotych na Fundusz Sprawiedliwości w celu zakupu oprogramowania Pegasus.– Nie znam tej dokumentacji i bezpośrednio się tym nie zajmowałem. Jak tłumaczył jednak pan minister Michał Woś, w stanowisku dla ministerstwa finansów była odpowiednia podstawa do dysponowania tymi środkami – ocenił.– Potwierdzam prawdziwość zeznań Michała Wosia – dodał.Ziobro to kluczowy świadek. Kierował ministerstwem sprawiedliwości, któremu podległa Fundusz Sprawiedliwości z kasy którego przekazano CBA 25 milionów złotych na zakup oprogramowania szpiegowskiego Pegasus. Zdaniem koalicji rządowej, system ten był w czasach rządów PiS wykorzystywany do inwigilowania ówczesnej opozycji.Czytaj też: Kreml reaguje na możliwość sprzedaży Ukrainie rakiet Tomahawk przez USA