Jednoznaczny materiał dowodowy. 22-letnia Polka w czerwcu tego roku została uznana przez brytyjski sąd za winną znęcania się nad małoletnimi dziećmi, będąc opiekunką w dwóch żłobkach w Londynie. W piątek usłyszała wyrok ośmiu lat więzienia. Sąd stwierdził, że bez powodu drapała i popychała dzieci, doprowadzając je do płaczu, a w jednym przypadku kopnęła małego chłopca kilka razy w twarz i nadepnęła mu na ramię. Roksanie Łęckiej udowodniono 21 przypadków znęcania się nad dziećmi w wieku od 1,5 roku do 2 lat w dwóch londyńskich żłobkach. Sprawa wyszła na jaw w czerwcu ubiegłego roku w placówce Montessori Riverside Nursery w Twickenham, gdzie 22-latka pracowała od października 2023. To tam stwierdzono większość przestępstw. Do jednego doszło w placówce Little Munchkins w Hounslow.Jednoznaczny materiał dowodowyŚledztwo trwało rok. Materiał dowodowy był jednoznaczny. Policja przewertowała 300 godzin nagrań wideo z ukrytych kamer, na których widać zachowanie 22-letniej Polki.Najpierw w czerwcu 2025 uznano ją winną, a w piątek ogłoszono wyrok i głos zabrali rodzice skrzywdzonych dzieci. Łęcka została skazana na osiem lat więzienia oraz nie będzie mogła więcej pracować z dziećmi lub osobami wymagającymi opieki.Czytaj także: Miał uśmiercić kota ze szczególnym okrucieństwem. Odpowie przed sądem– Dopuściłaś się wielokrotnych aktów bezpodstawnej przemocy. Szczypałaś, policzkowałaś, biłaś, uderzałaś i kopałaś. Ciągnęłaś je za uszy, włosy i palce u stóp. Przystawiałaś głowy do barierek łóżeczek. Spowodowałaś siniaki i długotrwałe czerwone ślady. Kiedy dopuszczałeś się aktów okrucieństwa, sprawdzałaś, czy inni członkowie personelu cię nie obserwują – powiedziała sędzia Sarah Plaschkes podczas ogłaszania wyroku.Płacz oskarżonej po komentarzu jednego z ojców– Często dziecko spokojnie i radośnie zajmowało się swoimi sprawami, aż celowo zadałaś mu ból, powodując płacz, wyginanie się, próby ucieczki lub wicie się z bólu. Raz po raz spokojnie obserwowałaś ból i cierpienie, które zadawałaś. Twoje przestępstwo można jednoznacznie określić jako sadystyczne – podkreśliła. Na nagraniach Łęckiej z przesłuchań nie widać po niej żadnych emocji. Tak samo było podczas piątkowej rozprawy, ale tylko do pewnego momentu, gdy jeden z ojców stwierdził, że Łęcka była zdolna do zabicia dziecka. Kiedy padły te słowa oskarżona zaczęła płakać, a sędzia zarządziła przerwę. Czytaj także: Pijany w sztok jechał autostradą. Zatrzymał go inny kierowcaRodzice podczas piątkowej rozprawy zdradzali, że niektóre z dzieci odczuwają traumę w kontaktach z dorosłymi, a inne same siebie szczypią i krzywdzą.Podczas procesu Łęcka stwierdziła, że „nie pamięta tych rzeczy” które robiła, bo „paliła cannabis”, co zaburzało jej pamięć. Tłumaczyła swoje zachowanie „humorami”. Doświadczała ich, jeśli nie mogła zapalić e-papierosa w pracy, gdy miała problemy ze snem po paleniu marihuany albo bóle menstruacyjne.