Zwrot akcji. Prosił, prosił i... wyprosił. Mateusz Gamrot już 11 października wejdzie do oktagonu w Rio de Janeiro i w walce wieczoru stanie naprzeciw Charlesa Oliveiry. „Gamer” naciskał na walkę, odkąd stało się jasne, że nie wystąpi w niej Rafael Fiziev. To nie będzie walka o mistrzostwo. Oliveira, który przez dłuższy czas był królem wagi lekkiej, mógł odzyskać pas w czerwcu, ale przegrał przez nokaut z Gruzinem Ilią Topurią. Na własnej ziemi, w Rio, miał odbudować pozycję, by niedługo później podjąć kolejną próbę. Początkowo na rywala wybrano mu Rafalea Fizieva, ale ten doznał kontuzji. Na trzy tygodnie przed walką, organizatorzy stanęli przed trudnym zadaniem znalezienia dla „do Bronxa” odpowiedniego przeciwnika w walce wieczoru.Gamrot nie czekał. Zgłosił się sam, rozpoczął aktywną kampanię w mediach społecznościowych, raz po raz prowokując rok starszego kolegę. Brazylijczyk miał kręcić nosem, przekonując, że „nie przygotowywał się na zapaśnika”, ale kibice natychmiast wypomnieli mu, że Polak... nie przygotowywał się w ogóle.Władze UFC w podobnych przypadkach wielokrotnie mogły polegać na „Gamerze”. Polak brał walki, których nikt inny nie chciał, na dwa-trzy tygodnie przed galą. Czasem szybciej. Miały wobec niego dług, który – szczęśliwie – spłaciły. W nocy z wtorku na środę ogłoszono oficjalnie, że w walce wieczoru na gali w Rio de Janeiro Brazylijczyk, idol gospodarzy, zmierzy się właśnie z 34-letnim Polakiem. Ewentualna wygrana byłaby dla Polaka niemal przepustką do starcia o mistrzostwo z Topurią. I wielkim marketingowym sukcesem. Nawet jeśli przegra, sam fakt występu w walce wieczoru w Brazylii buduje jego markę i potencjał medialny.Kibice MMA w Polsce mają powody do ekscytacji: oto kolejny, po Janie Błachowiczu i Joannie Jędrzejczyk, zawodnik znad Wisły, który ma szansę dokonać w najlepszej organizacji świata rzeczy wielkich.Kiedy walka Gamrota w UFC?Walka Mateusza Gamrota z Charlesem Oliveirą odbędzie się 11 października 2025 roku na gali UFC Fight Night: Oliveira vs. Gamrot, w Farmasi Arena w Rio de Janeiro. Różnica czasu pomiędzy Polską a Brazylią to pięć godzin, więc Polak w oktagonie pojawi się ok. 4-5 czasu polskiego.