„Trójkąt polityczny”. Czy można było zrobić więcej w kwestiach porządkowania polskiego sądownictwa przez obecnie rządzącą ekipę? – Trudno to ująć w oceny. Zawsze można zrobić więcej – powiedziała w „Trójkącie politycznym” prokurator Ewa Wrzosek, radca generalny w biurze ministra sprawiedliwości. Po reformie sądownictwa przeprowadzonej przez PiS ponad 50 procent Polaków nie ufa sądom. W strukturze sądowniczej funkcjonują tzw, neosędziowie, a wyroki składów sędziowskich z ich udziałem są nieważne. Obywatele widzą chaos prawny– To jest wypadkowa wielu elementów. Na pewno obywatele widzą chaos, który jest konsekwencją dewastacji wymiaru sprawiedliwości, której dokonała poprzednia ekipa rządząca. Być może brakuje też właściwej komunikacji ze strony osób, które tę praworządność przywracają. Jak choćby minister Waldemar Żurek, który czyni rzeczywiste starania, aby ten zastany stan rzeczy naprawić. Nie jest to zadanie łatwe – powiedziała prokurator Ewa Wrzosek w programie prowadzonym przez Aleksandrę Pawlicką i Renatę Grochal.Prokurator generalny wystosował ostatnio apel do wadliwie powołanych na stanowiska sędziów, aby powstrzymali się od orzekania. Zobacz także: Awantura o immunitet I prezes SN. Tajne posiedzenie Trybunału Stanu– Przy tym ich niewątpliwie nieprawidłowym statusie prawnym, będą wobec nich kierowane tzw. pozwy regresowe. Te odszkodowania, które do tej pory płaci za nich państwo polskie, będą dochodzone w drodze cywilnej. Osoby te powodują dla państwa polskiego ewidentne szkody prawne, poprzez swój nielegalny status – powiedziała w „Trójkącie politycznym” prokurator Ewa Wrzosek, radca generalny w biurze ministra sprawiedliwości.„Plan naprawczy jest jasno sprecyzowany”W ramach porządkowania polskiego sądownictwa doszło do odwołania prezesów i wiceprezesów sądów. Spotkało się to jednak także z krytyką, bo nastąpiło to wbrew opiniom kolegiów sędziowskich. Pojawił się zarzut, że minister Żurek robi to, naginając prawo.– Nie sądzę, aby było to niebezpieczne dla ministra Żurka. Ustawy we wspomnianym aspekcie, które wiązałyby ręce ministrowi sprawiedliwości, to są te akty, które celowo zostały wprowadzone do polskiego porządku prawnego, aby wymiar sprawiedliwości został upolityczniony, aby ta tzw. Krajowa Rada Sądownictwa, uzyskała uprawnienia kosztem środowiska sędziowskiego. Więc, albo się godzimy, że ustawy wiążą nam ręce, albo uznajemy, że jednakowoż mamy Konstytucję, mamy orzeczenia trybunałów europejskich, które są nadrzędne nad polskimi ustawami – tłumaczyła Ewa Wrzosek.Aleksandra Pawlicka zauważyła, że takie zasady mogą funkcjonować w idealnym świecie, ale u nas takiego środowiska raczej nie ma. Szykowane „ustawy naprawcze” raczej nie zyskają akceptacji prezydenta, a to może oznaczać kolejne stracone miesiące. W ten sposób do końca kadencji rządu może się niewiele zmienić.– Na pewno ten plan jest sprecyzowany i jasno określony. Celem jest przywrócenie Krajowej Rady Sądownictwa w takim kształcie, aby funkcjonowała ona zgodnie z Konstytucją. Aby sędziów do KRS wybierały środowiska sędziowskie, nie wybierali ich politycy. Da się to wszystko zrobić także na gruncie obowiązującej niestety wciąż ustawy, do której wszyscy mamy zastrzeżenia – powiedziała prokurator Ewa Wrzosek w „Trójkącie politycznym”.Zobacz także: Ostre słowa Żurka. „Skończyło się bezprawie i szukanie haków”Prawniczka jednocześnie przyznała, że nie wie, dlaczego do tej pory nie poszło się tą właśnie ścieżką, bez oglądania się na wyniki wyborów prezydenckich.