Strajk od środy. Holenderskie linie lotnicze KLM zmuszone są w środę odwołać 119 rejsów z lotniska Schiphol. Powodem jest sześciogodzinny strajk pracowników naziemnych, którzy po raz trzeci w tym miesiącu protestują przeciwko warunkom zatrudnienia. Strajk zorganizowany przez związki FNV i CNV potrwa od godz. 6:00 do południa i dotknie głównie połączeń europejskichAkcja protestacyjna została zaplanowana strategicznie – w godzinach porannych, by maksymalnie zakłócić ruch biznesowy, ale nie sparaliżować całkowicie operacji lotniczych.Związki zawodowe krytykują układ zbiorowy podpisany przez KLM z innymi organizacjami pracowniczymi, twierdząc, że pogarsza on sytuację materialną 14 000 pracowników naziemnych, obniżając ich siłę nabywczą.CZYTAJ TEŻ: Chcieli sparaliżować Nowy Jork. Efekty mogły być podobne jak 11 wrześniaKonsekwencje dla pasażerów i wyzwania całego sektora lotniczegoOdwołania lotów na trasie Amsterdam–Bruksela mają szczególne znaczenie dla ruchu biznesowego oraz funkcjonowania instytucji unijnych. Kolejna, ośmiogodzinna akcja protestacyjna planowana na przyszłą środę może doprowadzić do jeszcze poważniejszych utrudnień, a pasażerowie powinni liczyć się z dalszymi zakłóceniami.Sytuacja w KLM odzwierciedla szersze problemy całego europejskiego lotnictwa, które zmaga się z rosnącymi kosztami życia, oczekiwaniami pracowników oraz presją konkurencyjną po pandemii.CZYTAJ TEŻ: Myśliwce z bronią atomową. Estońska odpowiedź na rosyjskie prowokacjeDodatkowo podziały między związkami, różnie oceniającymi ten sam układ zbiorowy, utrudniają osiągnięcie trwałego porozumienia i pokazują, że konflikt ma głębszy, systemowy charakter.