Jacek Sasin w „Gościu poranka”. – Rosja Putina jest krajem, który rozumie tylko i wyłącznie język siły. My to rozumiemy, mamy nadzieję, że nasi partnerzy w NATO i w Unii Europejskiej też to zrozumieją – powiedział w „Gościu poranka” w TVP Info poseł PiS Jacek Sasin. – Jeśli wrogie maszyny zagrażają Polsce i Polakom, to muszą liczyć się z konsekwencjami – powiedział minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w Nowym Jorku po nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ. Spotkanie zostało zwołane na wniosek Estonii, po tym jak 19 września jej przestrzeń powietrzna została naruszona przez trzy rosyjskie myśliwce.„Rozumie tylko język siły”Redaktor Mariusz Piekarski, prowadzący program „Gość poranka”, zapytał posła PiS Jacka Sasina, czy słowa Sikorskiego traktuje jako oficjalną zapowiedź rządu, że Polska będzie zestrzeliwać wszystkie obiekty, które wtargną w polską przestrzeń powietrzną.– To powinno być normą w tej sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy. Tu rzeczywiście już nie ma ani czasu, ani miejsca na to, żeby kalkulować czy dalej ostrzegać. Byliśmy wielokrotnie obiektem prowokacji ze strony Rosji. Przecież to nie pierwszy raz, gdy rosyjskie drony wleciały do Polski – powiedział poseł PiS.– Dziesięć lat temu Turcja zestrzeliła rosyjski samolot nad granicą turecko-syryjską. Wyraźnie było widać, że Rosjanie ten sygnał odebrali. Rosja Putina jest krajem, który rozumie tylko i wyłącznie język siły. My to rozumiemy, mamy nadzieję, że nasi partnerzy w NATO i w Unii Europejskiej też to zrozumieją – dodał. Według Sasina „z Putinem nie da się inaczej rozmawiać”. – Muszą być tutaj zdecydowane działania, bo po to są właśnie te rosyjskie prowokacje, żeby zobaczyć, jak reaguje Polska, jak reaguje NATO. To test, czy okażemy słabość, czy będziemy się cofać. Jeśli będziemy się cofać, to Putin będzie szedł coraz dalej. Jeśli twardo postawimy granicę i zadziałamy zdecydowanie, to Putin się cofnie – powiedział.„Konieczna rozbudowa polskiej armii”– Każde działania polskiego rządu, które służą obronie naszego bezpieczeństwa, będą przez nas mile widziane. To jednak musi być całościowa strategia. Nie tylko to, o czym mówił minister Sikorski, lecz przede wszystkim rozbudowa polskiej armii. Armia 300-tysięczna, wyposażona w nowoczesny sprzęt, zdolna skutecznie odstraszać Rosjan i powstrzymywać ich przed kolejnymi prowokacjami – podkreślił polityk PiS.– Prezydent USA Donald Trump wyraźnie mówił, że stanie po stronie Polski, jeśli zaszłaby konieczność zestrzeliwania rosyjskich obiektów – powiedział Sasin.– Zadaniem rządzących jest wzmacnianie stosunków polsko-amerykańskich. To leży w naszym interesie. Prezydent Nawrocki robi to z wielkim powodzeniem. Jego wizyta w Stanach Zjednoczonych i spotkanie z Donaldem Trumpem były dużym sukcesem – dodał.Nowa konstytucja?Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Łodzi 22 września ocenił, że Polska potrzebuje nowej konstytucji, która powinna stać się fundamentem nowej organizacji państwa i symbolem „nowej Polski”. – Kto jest gotów współpracować z Platformą Obywatelską, ten w obozie patriotycznym być nie może – stwierdził.– Obecnie rządzący de facto zlikwidowali dotychczasowe instytucje państwa. Trzeba budować „na zerze”, na nowej glebie. Jak według nas ma wyglądać organizacja państwa? Przedstawimy te rozwiązania w odpowiednim momencie. To są zbyt poważne sprawy, by teraz wdawać się w dywagacje. Pracujemy nad nową konstytucją, mówiliśmy o tym – powiedział Sasin.– Na pewno musi być jasny podział kompetencji między prezydentem a rządem. Nie może być tak, że toczą się spory o ambasadorów. Moim zdaniem prezydent powinien mieć większe kompetencje. Trzeba to jednak wyważyć, bo i system prezydencki, i parlamentarny mają swoje wady i zalety – zaznaczył.„To nie Ziobro zaczął ten pojedynek”W piątek w programie „Oficjalne Zero” na YouTubie Mateusz Morawiecki – premier w latach 2017-2023 – został zapytany, jak długo rządziłby jeszcze PiS, gdyby nie były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. – Mogę powiedzieć, że byliśmy w głębokim sporze – przyznał. Jego zdaniem konflikt był niepotrzebny i z pewnością nie poprawił notowań PiS. – Jak by było, gdyby ktoś inny kierował tym resortem? Nie wiem – dodał.Morawiecki tłumaczył, że „miał żal” do Ziobry o to, iż reforma wymiaru sprawiedliwości „nie idzie aż tak, jak mogłaby iść”.Do tych słów w niedzielę odniósł się na platformie X Zbigniew Ziobro. Zgodził się z Morawieckim, że spór istniał. „W przeciwieństwie do Ciebie nigdy nie zgadzałem się na Zielony Ład, w tym zaostrzenie pakietu klimatycznego, kastrację reform sądownictwa, mechanizm warunkowości – czyli mechanizm szantażu wobec Polski. Nie zgadzałem się też na KPO z unijnymi podatkami i kamieniami u szyi naszej gospodarki” – wyliczał Ziobro, zwracając się do Morawieckiego. „Dziś nagle odcinasz się od polityki, którą sam jako premier forsowałeś, a winę za porażkę wyborczą znów próbujesz zrzucać na mnie i Suwerenną Polskę” – wskazał, dodając, że „w cywilizowanym świecie odpowiedzialność za porażkę bierze premier”. – W PiS nie są potrzebne wewnętrzne spory. To nie Ziobro zaczął ten pojedynek, tylko niepotrzebnie padły słowa ze strony premiera Morawieckiego, oceniające ministra Ziobrę i dużą część polityków PiS – stwierdził w „Gościu poranka” Jacek Sasin.– Apeluję, żeby skupić się na tym, co jest najważniejsze, czyli na odsunięciu od władzy obecnego rządu – dodał.– Partia polityczna to nie towarzystwo wzajemnej adoracji, tylko ludzie, którzy często się spierają – i my również spieraliśmy się w rządzie. Ja także uczestniczyłem w różnych sporach. Jednak publiczne prowadzenie tych dyskusji nie ma sensu. Dobrze byłoby ich nie wszczynać, bo potem eskalują niepotrzebnie – ocenił Sasin.Zobacz także: Marian Banaś nie boi się odwetu PiS: Kaczyński nie jest nietykalny