„Pytanie dnia”. Zagrożenie ze strony Rosji jest ogromne i należy traktować je poważnie. Jednym z zabezpieczeń jest aktywne wspieranie Ukrainy. – Granica polskiego bezpieczeństwa leży na froncie ukraińsko-rosyjskim – powiedział w „Pytaniu dnia” wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Tylko w ciągu ostatnich kilku dni Rosja dopuściła się agresywnych prowokacji, wysyłając w polską przestrzeń powietrzną 21 dronów, a zaraz potem trzy samoloty wojskowe Kremla przez 12 minut przebywały na terytorium Estonii. Podczas zwołanej w Nowym Jorku nadzwyczajnej sesji ONZ szef MSZ Radosław Sikorski zapewnił, że kolejnych prowokacji Polska i NATO nie pozostawią bez odpowiedzi. Takie stanowisko potwierdził w programie prowadzonym przez Justynę Dobrosz-Oracz wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Dziennikarka TVP Info dopytywała, czy grozi nam wojna.Jesteśmy gotowi na każdy scenariusz– Kiedyś premier powiedział, że żyjemy w czasach przedwojennych. To jest chyba najlepsze określenie i na każdy scenariusz trzeba być przygotowanym. Te wydarzenia z 9. na 10. września uświadomiły nam, że wojna toczy się o metr od nas. O kilometr od naszych domostw – powiedział w „Pytaniu dnia” szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.Zobacz także: Rosyjskie myśliwce nad Bałtykiem. Estonia uruchamia artykuł 4. NATOWicepremier podkreśla, że Polska podejmie stanowcze działania, że rosyjskie obiekty zbliżą się do naszego terytorium.– Jesteśmy pierwszym krajem, który dokonał zestrzelenia statku powietrznego nad terytorium NATO. W trakcie tego konfliktu zbrojnego. Polska jest prekursorem tego typu działania na rosyjskie prowokacje... Jesteśmy gotowi na każdy scenariusz i dobitnie to pokazaliśmy 10 września – stwierdził w „Pytaniu dnia” Władysław Kosiniak-Kamysz.Na Kremlu lęk przed utratą władzyJustyna Dobrosz-Oracz zauważyła, że po demonstracji jedności NATO, Władimir Putin rozzuchwalił się jeszcze bardziej. Co jest powodem?– Powodów jest kilka. Po pierwsze sprawy wewnętrzne. Za wieloma wojnami nie stoją czynniki zewnętrzne, tylko stabilizacja wewnętrzna. To zawsze dla Rosji będzie rzecz kluczowa. Oni nie liczą się z ludźmi. Z ich opinią, z życiem swoich żołnierzy i obywateli. Liczą się z jednym. Lęk przed utratą władzy jest zawsze najsilniejszy. Jest impulsem do tworzenia konfliktów. Poza tym neoimperialna strategia. Odbudowanie imperium na wzór Związku Radzieckiego. Jest oddziaływanie na republiki post sowieckie, ale też na kraje, które były za żelazną kurtyną – tłumaczył w „Pytaniu dnia” szef MON.Władysław Kosiniak-Kamysz podkreśla, że w tych trudnych momentach i napiętej sytuacji otrzymujemy wsparcie od sojusznika zza oceanu.– Amerykanie nas wspierają. Ja nie mogę narzekać na wsparcie amerykańskie. Ani przed 10 września, ani po 10 września. Jest akceptacja dla artykułu czwartego. Jest ustanowienie operacji „Wschodnia straż”, która jest dość radykalną odpowiedzią. Uczestniczą w tym siły brytyjskie, francuskie, niemieckie, szwedzkie, duńskie i także amerykańskie. Wszyscy nasi najbliżsi sojusznicy wspierają nas – podkreślał szef MON.Wicepremier zauważył, że działania prowokacyjne Rosji w Rumunii czy Estonii mają jeden ważny cel.Zobacz także: Prowokacje Rosji nasilają się. Najważniejszy organ NATO reaguje– Oni chcą doprowadzić do tego, abyśmy skłócili się między sobą i skłócili się z Ukrainą. Abyśmy nie udzielali pomocy Ukrainie – stwierdził szef MON.