„Prezydent jest otwarty na rozmowy”. Prezydent Karol Nawrocki jest otwarty na dyskusję o nominacjach ambasadorskich, ale wymagana jest jego wstępna zgoda na procedowanie danej kandydatury – powiedział prezydencki minister Marcin Przydacz. Wiceszef MSZ Marcin Bosacki uzupełnił, że Radosław Sikorski jest gotowy do kompromisu. W czwartek odbyło się spotkanie z udziałem szefa prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcina Przydacza oraz wiceszefa MSZ Marcin Bosackiego oraz dyrektora generalnego MSZ Rafała Wiśniewskiego. Rozmowa dotyczyła m.in. obsady placówek dyplomatycznych.Bosacki: Wicepremier Sikorski gotowy na kompromis w sprawie ambasadorówBosacki powiedział na konferencji prasowej po spotkaniu, że z zadowoleniem odnotowuje ponowione przez Przydacza zaproszenie dla wicepremiera, szefa MSZ Radosława Sikorskiego na rozmowę z prezydentem Karolem Nawrockim. – Podczas tej rozmowy z całą pewnością o nominacjach ambasadorskich też będzie mowa. Czekamy na konkretną propozycję daty, na razie ona nie padła – przekazał wiceminister.Bosacki podkreślił, że szef MSZ jest gotowy na kompromis z prezydentem w sprawie niektórych nominacji ambasadorskich, ale żeby do niego doszło najpierw musi się odbyć spotkanie między oboma politykami. – Kompromis w sprawach personalnych (z prezydentem) – na to pan minister Sikorski jest gotowy. Tylko musi wreszcie dojść do ich bezpośredniego spotkania – zaznaczył.Wiceminister powiedział też, że zapewnienie ze strony szefa prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej, że na zdecydowaną większość podróży prezydenta Nawrockiego będą zabierani zgodnie z tradycją wiceministrowie MSZ. – Po to, żeby być do dyspozycji prezydenta ze swoją wiedzą i z wiedzą całego MSZ oraz ze stanowiskiem w rządu w poszczególnych sprawach – powiedział Bosacki.Przydacz ocenił, że prezydent Nawrocki obejmując kilka tygodni temu urząd, zastał polską dyplomację w stanie paraliżu, a w ponad połowie polskich placówek dyplomatycznych nie ma obecnie ambasadora; za ten stan rzeczy odpowiedzialnością obarczył premiera Donalda Tuska i szefa MSZ Sikorskiego. Prezydencki minister zapomniał jednak wspomnieć o roli Andrzeja Dudy w tym, że stanowiska te nie są obsadzone i jego obstrukcji w tym zakresie. Nominacje ambasadorskie: Warunki prezydentaPrzydacz zapewnił, że prezydent jest „gotowy na dialog personalny” w kwestii ambasadorów. – Oczekujemy, że po pierwsze będą przestrzegane zasady konstytucyjne, a po drugie – przepisy ustawy, po trzecie – dobra tradycja, (liczymy) że MSZ wycofa się ze złej tradycji, prób dominacji i szantażu, a powróci do konstruktywnego dialogu – powiedział.Jak dodał, „nie można się zgodzić na to, aby były procedowane kandydatury bez wstępnego sygnału ze strony prezydenta RP, co do zgody na daną kandydaturę”. – Uważamy, że wszystkie te kandydatury, które był procedowane za czasów poprzedniego prezydenta (Andrzeja Dudy - PAP) w oczywisty sposób muszą zostać powtórzone, ze względu na fakt zasiadania w fotelu prezydenckim innej osoby – zaznaczył szef BPM.Jednocześnie – jak zauważył Przydacz – prezydent Nawrocki mówi wprost: „każda osoba, która bez jego wstępnej zgody, sygnału, który powinien paść w pierwszej kolejności z Pałacu Prezydenckiego, weźmie udział w tej nie do końca legalnej i omijającej procedurze (...) nie będzie mogła już w trakcie kadencji prezydenta Nawrockiego uzyskać akceptacji na ambasadora”.Dopytywany, czy spotkanie z Bosackim dotyczyło m.in. obsady ambasady w USA, Przydacz podkreślił, że w trakcie rozmowy nie było mowy o żadnych personaliach.