Trybunał w impasie. W trybie tajnym rozpoczęło się posiedzenie Trybunału Stanu w sprawie immunitetu I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej. Obrady odbywają się w atmosferze kontrowersji wokół orzekającego gremium. Posiedzenie trzyosobowego składu zwołał przewodniczący, Piotr Andrzejewski. Część sędziów twierdzi, że jest ono bezprawne. W gmachu Sądu Najwyższego, gdzie zbiera się Trybunał Stanu, pojawili się m.in. sędzia Józef Zych, należący – obok Andrzejewskiego i sędziego Piotra Saka, do trzyoosobowego składu – oraz adw. Bartosz Lewandowski, pełnomocnik I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej. Według doniesień medialnych posiedzenie ma odbyć się w sali Sądu Najwyższego przygotowanej do obrad w trybie niejawnym, w dostępie do której są ograniczenia.Zych powiedział dziennikarzom zgromadzonym na parterze gmachu Sądu Najwyższego, że chciałby doprowadzić do sytuacji, w której działa się „zgodnie z prawem i zgodnie ze wszystkimi zasadami, szanując wszystkich członków” Trybunału. Ponadto uznał, że „nieprawdziwe jest stwierdzenie, że nie było upoważnienia” do odroczenia na 22 września posiedzenia Trybunału Stanu ws. immunitetu I prezes Sądu Najwyższego. Taką opinię wydał sędzia Andrzejewski. „Absolutnie bezprawne posiedzenie”Wcześniej inny sędzia Trybunału Stanu, Przemysław Rosati, stwierdził, że zwołane na czwartek posiedzenie jest „absolutnie bezprawne”. Powiedział, że „wszelkie czynności dotyczące immunitetu ma prawo przeprowadzać tylko pełny skład Trybunału Stanu, w tym wypadku jest to 18 osób”, bo Małgorzata Manowska, której wniosek dotyczy, jest wyłączona z mocy ustawy.„Trybunał nie jest w stanie podjąć rozstrzygnięcia”Z kolei mec. Lewandowski ocenił w rozmowie z dziennikarzami, że „tak naprawdę Trybunał w chwili obecnej nie jest w stanie podjąć rozstrzygnięcia w sprawie” wniosku prokuratury. – To wynika z przepisów – wskazał. Dodał, że nic mu nie wiadomo o posiedzeniu Trybunału Stanu 22 września.Wniosek o uchylenie immunitetuWniosek o uchylenie immunitetu I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej, która jest też przewodniczącą Trybunału Stanu, skierowała w lipcu Prokuratura Krajowa w związku z podejrzeniem popełnienia przez nią trzech przestępstw, m.in. niedopełnienia obowiązków w związku z niezwołaniem w ustawowym terminie posiedzenia pełnego składu Trybunału Stanu w celu uchylenia jego obecnego regulaminu oraz uchwalenia nowego.Ponadto wniosek prokuratury związany jest z podejrzeniem przekroczenia przez Manowską uprawnień w związku z uznaniem ważności głosowań Kolegium Sądu Najwyższego mimo braku kworum oraz niedopełnienia obowiązków w związku z niewykonaniem prawomocnego postanowienia Sądu Okręgowego w Olsztynie dotyczącego uchwały ówczesnej Izby Dyscyplinarnej SN o zawieszeniu sędziego Pawła Juszczyszyna. Olsztyński sąd przychylił się wówczas do wniosku o wstrzymanie skuteczności i wykonalności tej uchwały Sądu Najwyższego.Wniosek o wyłączenie sędziówPięcioro sędziów TS zawnioskowało wtedy o zwołanie posiedzenia pełnego składu Trybunału w sprawie wniosku prokuratury. W sierpniu pojawiła się informacja, że posiedzenie pełnego składu TS w tej sprawie odbędzie się 3 września. Następnie pełnomocnik Manowskiej złożył wniosek o wyłączenie ze składu orzekającego grupy sędziów, którzy przesłuchani zostali jako świadkowie w wątku dotyczącym niezwołania posiedzenia TS. Wskazywał na przepisy Kodeksu postępowania karnego, że sędzia z mocy prawa jest wyłączony od udziału w sprawie, jeśli „był świadkiem czynu, o który sprawa się toczy, albo w tej samej sprawie był przesłuchany w charakterze świadka”.Wniosek ten rozpoznany został na niejawnym posiedzeniu TS w trzyosobowym składzie: przewodniczący sędzia Andrzejewski, członkowie – sędziowie Zych i Sak – zdecydowali o wyłączeniu ze sprawy 12 sędziów TS. Lewandowski stwierdził wtedy, że nie ma składu Trybunału do rozpoznania wniosku prokuratora.Awantura w Trybunale StanuZ kolei według Prokuratury Krajowej TS, podejmując decyzję o wyłączeniu 12 sędziów, nieprawidłowo zastosował przepisy. W związku z tym 3 września na posiedzeniu TS pojawili się prokuratorzy, a także sędziowie – w tym m.in. wiceprzewodniczący Jacek Dubois – którzy nie zaakceptowali decyzji o swoim wyłączeniu, uznając, że w przypadku spraw immunitetowych przepisy Kodeksu postępowania karnego nie mają zastosowania. Na tym posiedzeniu doszło do awantury: wypowiedzi podniesionym głosem, przepychanek słownych, przerywania sobie wzajemnie.Ostatecznie Andrzejewski ogłosił przerwę i wraz z częścią sędziów opuścił salę. Po jakimś czasie Lewandowski poinformował dziennikarzy, że otrzymał od Andrzejewskiego – jako przewodniczącego posiedzenia – informację, że zostało ono odroczone bezterminowo. Jednak 11 sędziów TS weszło ponownie na salę, a będący wśród nich sędzia Zych ogłosił odroczenie posiedzenia do 22 września. Następnego dnia Andrzejewski oświadczył, że wyznaczenie posiedzenia TS na 22 września przez osobę niebędącą przewodniczącym posiedzenia było nieuprawnione.„Wątpliwość co do bezstronności”W środę prokuratura zawnioskowała o wyłączenie Andrzejewskiego oraz Saka od udziału w sprawie, a powodem jest – jak podał rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak – „uzasadniona wątpliwość co do bezstronności” obu tych członków Trybunału. Wśród przesłanek prokuratura wskazała m.in. wyznaczenie na czwartek posiedzenia TS w składzie trzyosobowym, z wyłączeniem jawności i pomimo wcześniejszego wyznaczenia innego terminu przez pełny skład TS.Również w środę ośmiu sędziów TS wydało oświadczenie, w którym ocenili, że przewodnicząca TS oraz „wyznaczony przez nią zastępca TS, wieloletni polityk Prawa i Sprawiedliwości, uniemożliwiali zgodne z przepisami prawa procedowanie sprawy przed Trybunałem”. Oświadczyli, że „tylko w ostatnich dniach” Andrzejewski „odmówił członkom TS prawa do dokonania zasadniczej wykładni przepisu ustawy oraz odwołał planowane na 22 września posiedzenie pełnego składu Trybunału Stanu”.Natomiast zdaniem Piotra Saka przepis Kodeksu postępowania karnego o wyłączeniu sędziów jest „dość kategoryczny”. – Gdyby ustawodawca chciał w sprawach immunitetowych usunąć obowiązywanie tych przepisów Kodeksu postępowania karnego, toby po prostu wskazał to w ustawie. Czyli wyłączyłby stosowanie tych przepisów w sprawach immunitetowych – powiedział sędzia TS. – Ostatecznie ukształtowany skład Trybunału Stanu wynosi niestety trzy osoby – dodał. Stwierdził, że z uwagi na decyzję prokuratury o przesłuchaniu sędziów TS udział niektórych członków Trybunału w sprawie jest po prostu uniemożliwiony. Do sporu o stosowanie w tej sprawie przepisów Kodeksu postępowania karnego odniósł się w czwartek mec. Lewandowski. – Przepisy Kodeksu postępowania karnego stosuje się tu odpowiednio – tak od lat orzeka sądownictwo i tak od lat wskazuje doktryna. Tymczasem prokuratura z jednej strony twierdzi, że przepisy dotyczące wyłączenia się nie mają zastosowania, a z drugiej – składa wniosek właśnie na tej podstawie – podkreślił.Zobacz także: Raport prezesa TK trafił do Brukseli i USA. „Donos na polski rząd”