Nie miała problemów z rywalką. Iga Świątek wygrała z Soraną Cirsteą 6:3, 6:2 w drugiej rundzie turnieju WTA 500 w Seulu. Tym samym awansowała do ćwierćfinału. Był to jej pierwszy pojedynek po występie na US Open. Wiceliderka światowego rankingu, która po raz pierwszy występuje w mieście, gdzie w igrzyskach olimpijskich w 1988 roku startował jej ojciec, długo czekała, by wejść do gry. Po pierwsze dlatego, że 1. rundzie miała tzw. wolny los, a po drugie deszcz torpedował program zawodów.Doczekała się dopiero w czwartek po południu czasu lokalnego. Pojedynek z 66. w światowym rankingu Cirsteą zaczęła ze sporym animuszem i objęła prowadzenie 3:0. Później doświadczona Rumunka wyżej zawiesiła poprzeczkę i były momenty, że to ona nadawała ton wydarzeniom na korcie. Przy stanie 5:1 Cirstea obroniła trzy setbole, po chwili zanotowała drugie przełamanie i zbliżyła się na 3:5. W kolejnym gemie jednak Polka przypieczętowała sukces w tej partii.W drugim secie również kilka gemów miało wyrównany przebieg, ale przewaga triumfatorki sześciu turniejów wielkoszlemowych - mimo kilku słabszych momentów – nie podlegała dyskusji. Skończyło się 6:3, 6:2 po 94 minutach gry.Był to szósty pojedynek Świątek z tenisistką z Bukaresztu i jej szóste zwycięstwo. Straciła dotychczas tylko jednego seta. W sierpniu np. rywalizowały w Cincinnati i choć chwilami – podobnie jak teraz – Cirstea toczyła wyrównaną walkę, to Polka wygrała 6:4, 6:3.Jednocześnie 24-letnia raszynianka do 66 przedłużyła już rekordową serię zwycięstw w meczach otwarcia imprez WTA. Po raz ostatni przegrała swoje pierwsze spotkanie w turnieju 19 sierpnia 2021 roku w Cincinnati, kiedy w 2. rundzie uległa Tunezyjce Ons Jabeur 3:6, 3:6.Punkty zdobyte w stolicy Korei Płd. pozwolą Świątek nieco zbliżyć się do prowadzącej w światowym rankingu Aryny Sabalenki. Obecnie różnica między nimi wynosi aż 3292. W przypadku triumfu Polki w Seulu, dystans zmniejszy się o 500 pkt, gdyż Białorusinka nie gra w tej imprezie.Ważniejsze jednak będą dwa kolejne turnieje – w Pekinie i Wuhan. W nich za zwycięstwa będzie po 1000 punktów. Świątek w ubiegłym roku w nich nie uczestniczyła, więc może tylko zyskać. Sabalenka natomiast w poprzednim sezonie wywalczyła 1215 pkt za ćwierćfinał w Pekinie i triumf w Wuhan. Już wiadomo, że z imprezy w stolicy Chin Białorusinka się wycofała.Czytaj też: Media: Jose Mourinho po latach wróci do ojczyzny