„Pytanie dnia”. – Uważam, że państwo zareagowało w sposób właściwy – stwierdził w „Pytaniu dnia” w TVP Info Bernard Błaszczuk, wójt gminy Wyryki, gdzie w wyniku wtargnięcia rosyjskich dronów na terytorium Polski uszkodzony został dach jednego z budynków. Prezydent Karol Nawrocki oczekuje od premiera i rządu pełnej informacji w sprawie zniszczenia dachu domu podczas neutralizacji rosyjskiego drona. Według „Rzeczpospolitej” na budynek w Wyrykach mogły spaść szczątki rakiety wystrzelonej z polskiego F-16, która próbowała strącić lecącego drona. Pocisk miał awarię układu naprowadzania i spadł na dom, nie powodując eksplozji głowicy.„Państwo zadziałało profesjonalnie”Redaktorka Dorota Wysocka-Schnepf, prowadząca program „Pytanie dnia”, zapytała wójta gminy Wyryki, Bernarda Błaszczuka, jak ocenia polityczny spór dotyczący reakcji państwa na wtargnięcie rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną.– Dla gminy Wyryki najważniejsze jest, aby jak najszybciej odbudować dom i aby poszkodowani mieszkańcy mogli do niego wrócić. Myślę, że to jest też ważne dla całego kraju, aby pokazać, jak szybko możemy się zjednoczyć – powiedział Błaszczuk.Czytaj także: Premier broni polskich żołnierzy. „To nie wchodzi w rachubę”– Obecnie są szacowane koszty odbudowy, rzeczoznawca określa wysokość wydatków. Po oficjalnym piśmie będziemy mogli zwracać się o wsparcie, które od początku zostało nam zapewnione przez starostwo, urząd wojewódzki, urząd marszałkowski, a także w ramach kontaktów z Kancelarią Prezydenta i Kancelarią Premiera. Bardzo dziękuję urzędom za oferowaną pomoc. Uważam, że państwo zadziałało profesjonalnie. Najważniejsze jest, aby jak najszybciej przywrócić dom do stanu sprzed poranka 10 września – podkreślił wójt gminy Wyryki. Pożywka dla „trolli”– Wśród mieszkańców gminy pojawia się jednak dużo dezinformacji. Różnego rodzaju spekulacje i zamieszanie dają pożywkę choćby „trollom” zza wschodniej granicy, którzy nakręcają fałszywe narracje. Taka dezinformacja jest przede wszystkim krzywdząca dla poszkodowanej rodziny, ale też mieszkańców Wyryk i całej gminy – zaznaczył gość Wysockiej-Schnepf.– Dlatego apeluję do wszystkich mieszkańców i obywateli: sprawdzajmy informacje, nie powielajmy niepotwierdzonych treści, zwracajmy uwagę na źródła, z których one pochodzą – dodał. – 10 września została naruszona polska przestrzeń powietrzna. Nasze wojsko zareagowało konsekwentnie i natychmiastowo. Obce obiekty zostały zestrzelone i to jest dla nas najważniejsze. Zdajemy sobie sprawę, że w wyniku obrony powietrznej został uszkodzony budynek w naszej gminie. Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało – podkreślił Błaszczuk.Czytaj także: Walka z rosyjskimi dronami. Co spadło na dom w Wyrykach?– W takich sytuacjach jako Polacy powinniśmy pokazać, jak się jednoczymy, jak razem współdziałamy, aby naprawić to, co się stało, jak najszybciej przywrócić normalność, wyciągnąć wnioski i przygotować się na inne scenariusze. To jest dla nas najważniejsze. Naród polski powinien się jednoczyć, a nie dzielić – dodał.Zachwiane poczucie bezpieczeństwaBernard Błaszczuk powiedział także: – Na pewno po tym wydarzeniu poczucie bezpieczeństwa wśród mieszkańców zostało zachwiane. W promieniu 15 kilometrów mamy granicę z Ukrainą, gdzie trwa pełnoskalowa wojna. Ludzie widzą, że ktoś w naszej gminie został skrzywdzony, że nie może mieszkać w swoim domu, w którym jeszcze niedawno przebywał.