Wpadła po kabinę. Ciężarówka z napojem Jarritos wpadła do zapadliska na jednej z ulic w Mexico City. Początkowo dziura miała osiem metrów głębokości, ale od soboty rozrosła się do 12 m, co skłoniło władze miejskie do ewakuowania mieszkańców pobliskich budynków. W sobotnie popołudnie ciężarówka wioząca napój Jarritos najpierw utknęła w zapadlisku, po czym do niego wpadła. Z dziury wystawała praktycznie sama kabina. Akcja wydobycia pojazdu w dzielnicy Iztapalapa trwała 20 godzin i zakończyła się w niedzielę. W użyciu były dwa dźwigi – dwudziesto- i czterdziestotonowe. Po wydobyciu ciężarówki inspekcja wykazała, że powodem powstania zapadliska było zawalenie się pod ulicą betonowej studzienki o średnicy 2,44 metra. Służbom nie pomogły deszcze z niedzieli na poniedziałek, doprowadzające do pogłębienia się zapadliska do 12 m i poszerzenia do siedmiu. Mexico City: Przez zapadlisko ewakuowano osiem rodzinCo najmniej osiem rodzin mieszkających w pobliżu zapadliska zostało poproszonych o opuszczenie domów na czas zabezpieczania okolicy. Zapadlisko powstało zaledwie trzy dni po wybuchu cysterny z gazem w innej dzielnicy Iztapalapa, w wyniku którego zginęło 14 osób. Po wypadku pojawiły się spekulacje, że seria dziur w drodze spowodowała wywrócenie się cysterny, a następnie eksplozję. Jedna z gazet powołała się na rzekomego świadka.Czytaj także: Runął sufit galerii handlowej w Toruniu. Ewakuacja klientówŚledczy z Mexico City zaprzeczyli tym sugestiom, ale dziennikarz Manuel López San Martín w swoim programie radiowym poinformował, że lokalne władze odnowiły drogę zaledwie kilka godzin po wypadku. Według Berthy Alcalde Luján, prokurator generalnej Meksyku, miasto oczyściło uszkodzony fragment drogi, ale „nie nastąpiło późniejsze utwardzenie tego odcinka trasy”, jak relacjonował serwis Mexico News Daily.