Raport Uniwersytetu Yale. Rosja wykorzystuje sieć 210 obiektów, w tym należących do Kancelarii Prezydenta, do porwań, deportacji, reedukacji i przymusowych adopcji ukraińskich dzieci. Według raportu Laboratorium Badań Humanitarnych Uniwersytetu Yale, część z nich była zmuszana do montażu dronów i innego sprzętu wojskowego. Szczególnie szokujące ustalenia dotyczą Wszechrosyjskiego Centrum Dziecięcego „Smena” w Kraju Krasnodarskim, przez które od 2022 r. przeszło ponad 300 dzieci z okupowanych obwodów Ukrainy. Tam pod szyldem młodzieżowej organizacji „Junarmia” organizowano „obóz innowacji i technologii”. Ukraińskie dzieci brały udział w składaniu dronów, wykrywaczy min i innego wyposażenia używanego na froncie.Indoktrynacja i szkolenie wojskoweBadacze Yale wskazują, że w co najmniej 40 ośrodkach prowadzona jest jawna indoktrynacja dzieci. Obejmuje ona nauczanie rosyjskiej wersji historii, musztrę, szkolenia z obsługi broni oraz pierwszej pomocy. W podmoskiewskim ośrodku „Młody patriota” dzieci uczone są taktyki wojskowej, noszą mundury, a program wychowawczy przewiduje nawet podział na „plutony”.Władze nie kryją praktykRosyjscy urzędnicy i kolaboracyjne władze okupowanych terenów otwarcie przyznają się do takich działań. W styczniu Denis Miroshnichenko, działacz „Jednej Rosji”, osobiście żegnał grupę dzieci wyjeżdżających do ośrodka „Młody patriota”. Oficjalne komunikaty opisują te działania jako „patriotyczne wychowanie” i „wypoczynek”.Reakcja USAUjawnione fakty wywołały poruszenie w Stanach Zjednoczonych. Grupa senatorów obu partii przygotowała projekt ustawy przewidującej wpisanie Rosji i Białorusi na listę państw sponsorujących terroryzm, jeśli nie zwrócą ponad 19 tysięcy uprowadzonych ukraińskich dzieci.– Rosja zasłużyła, by się na niej znaleźć – powiedział senator Lindsey Graham, apelując do społeczności międzynarodowej o zdecydowaną reakcję.Czytaj też: Rosja zmusza ukraińskie dzieci do pracy. Montują drony dla armii