Szokująca sprawa. Nowy raport organizacji Prisoners Defenders ujawnia, że na Kubie więźniowie są zmuszani do produkcji cygar i węgla drzewnego na eksport do Europy. Co najmniej 60 tys. osób pracuje w ciężkich warunkach, często bez wynagrodzenia i pod groźbą kar. Według ustaleń organizacji, system pracy przymusowej w kubańskich więzieniach ma charakter powszechny i zinstytucjonalizowany.Osadzeni – w tym także kobiety – wykonują zadania bez odpowiedniego sprzętu, a odmowa pracy skutkuje utratą praw, m.in. możliwości zwolnienia warunkowego. Więźniowie relacjonowali przypadki przemocy fizycznej, molestowania, a nawet gwałtów.CZYTAJ TEŻ: Chcieli popływać w Canal Grande. Brytyjczycy wyrzuceni z WenecjiRaport podkreśla też, że Afro-Kubańczycy stanowią nieproporcjonalnie dużą część osób kierowanych do najcięższych zajęć, co wskazuje na dyskryminację rasową w systemie penitencjarnym.Produkty trafiają na europejskie rynkiCygarami i węglem drzewnym, produkowanymi w więzieniach, handlują spółki powiązane z rządem Kuby.Część z tych towarów – oznaczanych nawet jako „ekologiczne” – trafia do krajów takich jak Hiszpania, Portugalia, Włochy, Grecja czy Wielka Brytania.CZYTAJ TEŻ: Agresywne orki zatopiły jacht. Zwierzęta zaskoczyły nawet naukowcówWedług raportu rocznie więźniowie produkują ponad 11 mln cygar, co stanowi około 7,5% krajowej produkcji.Organizacja Prisoners Defenders wzywa społeczność międzynarodową do zakazania importu produktów powstałych w wyniku pracy przymusowej oraz do umożliwienia niezależnym misjom dostępu do kubańskich więzień.„System ten to nie resocjalizacja, lecz współczesna forma niewolnictwa” – podsumowano w raporcie.