Szef rządu w Sejmie. – Ogłoszona dzisiaj inicjatywa NATO to bezpośrednia odpowiedź na nasz wniosek i konsultacje z sojusznikami, to bezpośrednia odpowiedź na naruszenie przez rosyjskie drony polskiej przestrzeni powietrznej – powiedział w Sejmie premier Donald Tusk. NATO uruchamia Wschodnią Straż, aby wzmocnić naszą wschodnią flankę – oświadczył w piątek sekretarz generalny NATO Mark Rutte. Będzie to nowe, bardziej zintegrowane podejście do obrony tej części terytorium Sojuszu. W ramach misji mają działać m.in. duńskie F-16, francuskie Rafale i niemieckie Eurofightery.Decyzja NATO to efekt tego, co wydarzyło się w tym tygodniu w Polsce, czyli wtargnięcia w polską przestrzeń powietrzną rosyjskich dronów. Decyzja następuje też po spotkaniu Rady Północnoatlantyckiej, podczas którego 10 września sojusznicy omówili sytuację w świetle wniosku Polski o konsultacje na mocy artykułu 4 Traktatu Waszyngtońskiego.Czytaj także: Rutte: Mamy plany, aby zwiększyć naszą obecność na wschodniej flance NATOWspólnie z sojusznikami „będziemy poszukiwali sposobów reagowania na zagrożenia”Premier Donald Tusk podczas wystąpienia na sali plenarnej podkreślił, że inicjatywa „Wschodniej Straży” ma dotyczyć wszystkich państw wschodniej flanki NATO, które czują zagrożenie ze strony Rosji i ma objąć zarówno siły powietrzne jak i elementy naziemnej obrony przeciwlotniczej. Dodał, że Polska, wraz z sojusznikami, w tym NATO będzie poszukiwać „wszystkich możliwych działań długo – i krótkookresowych i rozwiązań z wykorzystaniem najnowocześniejszych, najskuteczniejszych technologii”.– Test, jaki przechodzi Ukraina już od lat, jaki przeszła Polska, na szczęście na nieporównywalnie mniejszą skalę, ale i tak to był brutalny test, będzie bardzo przydatny w pracach NATO nad szybką budową skutecznej obrony przeciwdronowej i przeciwpowietrznej – zadeklarował Tusk. Dodał, że działania w tym zakresie mają być podejmowane w ramach uprawnień dostępnych głównodowodzącemu siłami europejskimi w Europie.– To brzmi abstrakcyjnie, ale dla nas było bardzo ważne, aby kwestia bezpieczeństwa Polski, jeśli chodzi o nasze powietrze i naszą granicę, żeby była traktowana jednoznacznie i bezdyskusyjnie jako wspólna akcja całego Paktu Północnoatlantyckiego wobec zagrożenia ze strony Rosji – tłumaczył szef polskiego rządu. – Skuteczność Polski wymagać będzie w dalszym ciągu pełnej jedności w tej kwestii. I do tego wzywam wszystkie siły polityczne w Polsce, aby w tej konkretnej kwestii zagrożenia rosyjskiego, zdolności obronnych Polski, żebyśmy byli naprawdę jak jedna pięść. I to nie jest tylko slogan. Od tego zależy reakcja wszystkich naszych sojuszników – podkreślił premier.Czytaj także: Koniec poszukiwań rosyjskich dronów w Warszawie i okolicach