W gnieździe były dwa pisklaki. Wspaniała wiadomość dla miłośników natury. Po raz pierwszy w historii kraju potwierdzono lęg syczka (otus scops) – niewielkiej sowy, której obecność do tej pory ograniczała się jedynie do przelotów i sporadycznych obserwacji samców w okresie godowym. Po raz pierwszy w historii Polski potwierdzono lęg syczka (otus scops). Za tym niezwykłym odkryciem stoją dwaj pasjonaci ornitologii, którzy z ogromną cierpliwością dokumentowali obecność ptaka w południowej części kraju.Wyjątkowy gatunek sowy w Polsce19 lipca podczas obserwacji z użyciem kamery termowizyjnej zauważono samca, który intensywnie polował i znosił pokarm do jednego konkretnego miejsca. Wkrótce dostrzeżono również samicę, która wskoczyła do dziupli w olszy. Obserwatorom udało się zarejestrować karmienie piskląt.O świcie, przy użyciu wysięgnika i kamerki, zajrzano do wnętrza gniazda. W środku znajdowała się samica oraz trzy młode, kilkudniowe pisklęta. Po dwóch tygodniach udało się zaobrączkować parę przedstawicieli tego gatunku – jedno najpewniej nie przetrwało trudnych warunków.Podczas licznych obserwacji zebrano wiele cennych danych – o pokarmie, rytmie karmienia, zachowaniach dorosłych ptaków i preferencjach gniazdowych. Te informacje z pewnością będą przydatne przy próbach ochrony i dokumentacji kolejnych lęgów syczka w Polsce. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie jest pewne, czy w najbliższych latach lęgi się powtórzą – choć ornitolodzy z nadzieją patrzą w przyszłość.Lęg odbył się na terenie województwa śląskiego, w powiecie wodzisławskim. Dokładna lokalizacja nie jest ujawniana z uwagi na fakt, że to teren prywatny, a właściciel nie życzy sobie wzmożonego ruchu w okolicy.Dzięki temu odkryciu, od 2025 roku polska awifauna liczy 11 gatunków lęgowych sów. To historyczne wydarzenie, które zapisze się na kartach krajowej ornitologii.Czytaj także: Zmiany klimatu wpłynęły na zwyczaje ptaków