Padły mocne słowa. Parlament Europejski przeprowadzi w czwartek rano w Strasburgu debatę na temat wtargnięcia rosyjskich dronów do Polski. O przeprowadzenie debaty w trybie pilnym zabiegali w środę europosłowie Andrzej Halicki (PO) oraz Patryk Jaki (PiS). W nocy z wtorku na środę polskie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych powiadomiło, że w trakcie nocnego ataku Rosji na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. W celu zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych uruchomił wszystkie niezbędne procedury.W debacie nad wystąpieniem przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen o stanie Unii Andrzej Halicki (EPL) wzywał do jedności Wspólnoty „w momencie zagrożenia”. Reprezentant prawicowego EKR Patryk Jaki obwinił środowiska polityczne rządzące UE o doprowadzenie do wojny.Czytaj także: Eksplozje na przedmieściach Wilna. Płoną wagony Orlen LietuvaHalicki: „To Putin testuje naszą gotowość do obrony”Europoseł PO w debacie nad orędziem skupił się na wtargnięciu rosyjskich dronów, do których także odniosła się von der Leyen.Halicki powiedział, że to sytuacja, która nie miała do tej pory miejsca, ponieważ „po raz pierwszy musieliśmy bronić terytorium państwa należącego do NATO, należącego do UE.Zdaniem Halickiego „to Putin testuje naszą gotowość do obrony terytorium i bezpieczeństwa”, dlatego Unia musi być bardziej zjednoczona w obliczu zagrożenia. – Czas na to najwyższy, to Putin zabija dzieci i kobiety – mówił polityk Platformy Obywatelskiej i członek frakcji Europejskiej Partii Ludowej, największej w PE.Halicki zwrócił się wprost do politycznych oponentów: – To do was mówię, do prawej strony tej sali: dalej będziecie mówić, że to nie wasza wojna? – pytał retorycznie. Czytaj także: Nowy premier, stare problemy. Lecornu musi poskromić protesty we FrancjiJaki: UE straciła sens, winni są rządzącyPatryk Jaki, współprzewodniczący frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, skupił się w wystąpieniu na wypominaniu błędów rządzącej Europejskiej Partii Ludowej. – Wy myślicie, że słowami przykryjecie fakty. A przecież kiedy zaczynaliście rządzić, na naszej granicy był pokój, a teraz jest wojna, bo chcieliście mieć tanią energię z Rosji – komentował Jaki.Polityk PiS wytykał także rządzącej większości osłabienie przemysłu, rosnącą „przemoc, w tym seksualną”, eskalację przemocy między rywalizującymi gangami oraz ograniczanie wolności politycznych, takich jak wolność słowa, także w internecie. – Jednak największym problemem jest to, że UE straciła poczucie sensu – ocenił.Jego zdaniem symbolem Strasburga, miasta, w którym odbywa się właśnie sesja Parlamentu Europejskiego, nie są żadne „tęczowe” czy „zielone” fanaberie, tylko katedra Najświętszej Maryi Panny. – Tak, mówię tu o Bogu, mam nadzieję, że nikogo nie obraziłem – kończył europoseł, przekraczając przewidziany czas wypowiedzi.Czytaj także: Różnią się kształtem, uzbrojeniem, zasięgiem. 16 modeli w arsenale PutinaDwa głosy, jeden cel? Halicki powiedział dziennikarzom w środę w europarlamencie w Strasburgu, że taka debata dojdzie do skutku pod warunkiem zgody ze strony innych grup. – Wydaje mi się, że – podchodząc w sposób szczególny do sytuacji, która miała miejsce w nocy i dzisiaj – powinniśmy jeszcze raz dać szansę także polskim europarlamentarzystom, by zawalczyć o bezpieczeństwo kraju – zaznaczył europoseł PO.– Nie ma znaczenia, który wniosek był pierwszy. Teraz najważniejsze jest bezpieczeństwo Polski – powiedział z kolei Jaki. – Jeżeli zarówno poseł Halicki, jak i przedstawiciele polscy w innych grupach wykonają dzisiaj pracę i wpłyną na swoich przewodniczących, żeby jutro podjęli tego typu decyzje, to będzie to dobra informacja dla Rzeczpospolitej – przekonywał.Czytaj także: Świat reaguje na sytuację w Polsce. „To akt wojny”