Nie został odczytany akt oskarżenia. 9 września miał rozpocząć się proces 34-letniego Sebastiana M. z Łodzi, oskarżonego o spowodowanie tragicznego wypadku na autostradzie A1 w powiecie piotrkowskim. W zdarzeniu zginęła trzyosobowa rodzina, w tym 5-letnie dziecko. Jednak sąd nie wszczął przewodu sądowego ani nie odczytał aktu oskarżenia. Sprawa została skierowana do mediacji. Sędzia Renata Folkman nie rozpoczęła przewodu sądowego ani nie odczytała aktu oskarżenia, ponieważ obrona 34-letniego Sebastiana M. złożyła wniosek o skierowanie sprawy do mediacji.Proces Sebastiana M. nie rozpoczął sięRodzina ofiar, za pośrednictwem swojego pełnomocnika, wyraziła na to zgodę. Mediacje nie oznaczają jednak, że oskarżony uniknie wyroku.Jak wyjaśnił Marcin Oleśko, prezes Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim, w tej sprawie zaplanowano łącznie sześć rozpraw.– Pierwsza rozprawa 9 września. Kolejna także we wrześniu. Następne zaplanowano na październik i listopad – tłumaczył dzień przed rozpoczęciem procesu.Decyzją piotrkowskiego sądu przedłużono oskarżonemu Sebastianowi M. tymczasowy areszt do 24 grudnia.Sebastiana M. mógł jechać ponad 300 km/hNa początku 2024 roku Sebastiana M. został zwolniony z aresztu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.W lutym tego roku złożył odwołanie od decyzji sądu w Dubaju dotyczącej prawnej możliwości jego ekstradycji do Polski. Ostateczną decyzję w tej sprawie miała podjąć wyższa instancja sądowa w ZEA. Dzięki działaniom polskich władz mężczyzna został sprowadzony do kraju.Eksperci ustalili, że Sebastian M. mógł poruszać się autostradą A1 z prędkością przekraczającą 300 km/h, podczas gdy dozwolona prędkość wynosiła 140 km/h. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.Czytaj też: Szef MON: „Drony ze wschodu powinny być zestrzeliwane”