„To jeden z największych skandali”. Zgodnie z zapowiedzią prezes Najwyższej Izby Kontroli złożył w ministerstwie sprawiedliwości zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa związanego z aferą GetBack. Marian Banaś spotkał się w tej sprawie z ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym Waldemarem Żurkiem. Według nieoficjalnych informacji oskarżenie obejmuje m.in. najważniejszych polityków Zjednoczonej Prawicy. Prezes NIK Marian Banaś poinformował, że przekazał w poniedziałek szefowi MS, prokuratorowi generalnemu Waldemarowi Żurkowi zawiadomienie w związku z aferą GetBack. Dotyczy ono osób, które pełniły funkcje w nadzorze finansowym, wymiarze sprawiedliwości oraz polityków. Zawiadomienie w sprawie afery GetBack– To jest jeden z największych skandali po aferze z Funduszem Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, gdzie najwięksi funkcjonariusze państwowi, mam na myśli tutaj Prokuratury Krajowej, jak również Komisji Nadzoru Finansowego, czy też innych odpowiedzialnych funkcjonariuszy. Zaniedbali swoje obowiązki i doprowadzi do tego, że 9,5 tysiąca osób zostało pozbawionych swoich oszczędności na kwotę 3,5 miliarda złotych. Rzecz niedopuszczalna – skomentował Banaś. Dodał, że minister Waldemar Żurek odniósł się do sprawy ze zrozumieniem.„Prokurator Generalny Waldemar Żurek przekaże niezwłocznie do Prokuratury Krajowej złożone przez Prezesa Najwyższej Izby Kontroli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, w celu nadania mu formalnego biegu” – zaznaczyła w komunikacie prok. Adamiak.Afera GetBack rozpoczęła się w kwietniu 2018 roku. Ponad 9 tysięcy osób, które inwestowały w obligacje korporacyjne, wciąż nie odzyskało swoich pieniędzy.O co chodzi z aferą GetBack?20 kwietnia 2018 r. KNF złożyła zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez członków zarządu GetBack polegającego na przekazaniu nieprawdziwych danych w treści komunikatu, oraz manipulacji informacją.2 maja 2018 r. GetBack złożył wniosek o otwarcie przyspieszonego postępowania układowego (PPU), zgodnie z którym wierzyciele mieli otrzymać 65,63 proc. wierzytelności w gotówce, a pozostała część podlegać miała konwersji na akcje. W kolejnych trzech miesiącach zatrzymano i tymczasowo aresztowano członków zarządu GetBack oraz prezesa Altus TFI w związku z transakcją zbycia na rzecz GetBack podmiotu EGB InvestementsCzytaj także: „Gdy NIK zaczynał kontrolę, o kandydaturze Nawrockiego nie było mowy”W listopadzie 2018 r. karę na GetBack nałożył Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Miała ona wysokość 5,05 mln zł; Urząd zarzucał spółce podawanie klientom nieprawdziwych informacji, np. o tym, że obligacje GetBack przyniosą im gwarantowany zysk lub że dostęp do tych obligacji jest limitowany. Ponadto do nabycia obligacji namawiali osoby, o których powinni byli wiedzieć, że nie akceptują ryzykownych inwestycji. Obligatariusze GetBacku apelowali o umorzenie tej kary, gdyż – jak przekonywali – stanie się ona szkodą dla poszkodowanych w sprawie i przyniesie pożytek jedynie Skarbowi Państwa.Od 9 maja 2018 r. równolegle z prowadzonym postępowaniem przygotowawczym przed Sądem Rejonowym we Wrocławiu toczyło się PPU wobec GetBack. Jesienią 2018 r. przystąpiła do niego warszawska prokuratura, a decyzją zastępcy prokuratora generalnego powołano zespół, który miał się zajmować zagadnieniami związanymi m.in. z PPU. W Prokuraturze Regionalnej w Warszawie funkcjonował też zespół śledczy, co miało pozwolić na wykorzystanie materiałów z postępowania karnego do podejmowania działań o charakterze cywilistycznym.W lutym 2019 r. prokuratura informowała, że 18 osobom przedstawiono zarzuty w śledztwie dot. GetBack, to m.in. byli prezesi i członkowie zarządu Idea Banku i Lion's Banku, a zarzuty dotyczyły oszustw na szkodę klientów. Według prokuratury mieli oni dopuścić się oszustw na szkodę prawie 400 klientów Idea Banku, którzy kupili obligacje spółki GetBack za niemal 90 mln zł.Z ówczesnych informacji prokuratury wynikało, że w śledztwie przedstawiono zarzuty 38 osobom, a siedmiu podejrzanych było w areszcie. „Wobec 13 podejrzanych zastosowano środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego, dozoru policji, a także zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu. Przesłuchano ponad 500 świadków” – poinformowała w lutym 2019 r. prokuratura. Czytaj również: Kto zastąpi na stanowisku Mariana Banasia?