Zadziałała prokuratura. Ajsołtan Nijazowa, członkini antyputinowskiej grupy Pussy Riot, została zatrzymana przez polskich pograniczników na granicy polsko-litewskiej. Powodem aresztowania była czerwona nota Interpolu wystawiona na wniosek Turkmenistanu. Prokuratura po przesłuchaniu zdecydowała się ją zwolnić. Nijazowa, posiadająca obywatelstwo Rosji i Turkmenistanu, jest działaczką na rzecz praw człowieka i członkinią grupy Pussy Riot.W sobotę 6 września 2025 roku została zatrzymana przez polskich strażników granicznych podczas przekraczania granicy polsko-litewskiej. Celem jej podróży było odebranie psa ze schroniska. Zatrzymanie miało miejsce na podstawie czerwonej noty Interpolu, którą wystawiono na wniosek władz Turkmenistanu. W kraju tym toczy się przeciwko niej sprawa karna.Reakcja grupy Pussy RiotCzłonkinie grupy Pussy Riot, w tym Maria Alochina, wyraziły oburzenie z powodu jej zatrzymania. Podkreśliły, że nie postawiono jej żadnych formalnych zarzutów prawnych, a jedynym „przestępstwem” jest jej otwarty sprzeciw wobec jednej z najbardziej opresyjnych dyktatur na świecie.Aktywistki domagali się jej natychmiastowego uwolnienia i apelowali do polskich oraz europejskich władz o niewydawanie jej reżimowi, który dokonuje arbitralnych aresztowań i prześladuje dysydentów.To nie pierwsze zatrzymanie Nijazowej w Europie. W przeszłości była już zatrzymywana na podstawie czerwonej noty Interpolu, m.in. w Chorwacji i Słowenii. W przypadku zatrzymania w Chorwacji Interpol otrzymał wniosek o wykreślenie Nijazowej z bazy danych, argumentując, że sprawa ma charakter polityczny, a w Turkmenistanie grozi jej kara śmierci. Władze Turkmenistanu oskarżają ją o kradzież środków z banku centralnego i domagają się jej ekstradycji już od 2000 roku.Nijazowa została wypuszczonaAktywistka po przesłuchaniu przez prokuraturę została zwolniona. – Po zakończeniu czynności prokuratura nie stwierdziła podstaw do dalszego zatrzymania i podjęła decyzję o zwolnieniu zatrzymanej – przekazał rzecznik prokuratury Wojciech Piktel w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.Nijazowa mieszka aktualnie na Litwie, gdzie ma prawo pobytu ze względów humanitarnych.Czytaj też: Dotąd rosyjski biznes był na cenzurowanym. Teraz idą po chińską walutę