Okazało się, że biwakował poza szlakiem. Szeroko zakrojoną nocną akcję poszukiwawczą przeprowadziły służby po słowackiej stronie Tatr po tym, jak rodzina 59-letniego turysty z Polski podniosła alarm, że z mężczyzną nie ma kontaktu. Ratownicy odnaleźli mężczyznę śpiącego w namiocie. Był cały i zdrowy, odmówił ewakuacji. Zaniepokojona brakiem kontaktu z 59-latkiem rodzina turysty najpierw zaalarmowała ratowników TOPR z Zakopanego, którzy następnie powiadomili słowackich ratowników z Horskiej Zachrannej Slużby (HZS).Według informacji, jakimi dysponowali ratownicy, Polak miał zejść z Kasprowego Wierchu na słowacką stronę do Doliny Cichej, jednak przez trzy dni poszukiwany nie odpowiadał na telefony.Drony, psy tropiące i pojazdy terenowe w akcjiDo nocnych poszukiwań ruszyli ratownicy HZS. W akcji wykorzystywano m.in. psy tropiące, pojazdy terenowe i drony.Zobacz też: Poważny wypadek polskiego turysty w słowackich TatrachJak przekazali w sobotę rano ratownicy HZS, w trakcie trwającej w nocy akcji poszukiwawczej, przypadkowi turyści poinformowali, że widzieli namiot poza szlakiem turystycznym w rejonie wylotu Doliny Tomanowej stanowiącej odgałęzienie Doliny Cichej. Poszukiwany został tam odnaleziony bez żadnych obrażeń. Okazało się, że biwakował tam kilka dni. Odmówił transportu i postanowił kontynuować samotną wycieczkę.Ratownicy górscy apelują do turystów, by przestrzegali przepisów Tatrzańskiego Parku Narodowego, dotyczących zakazu biwakowania i poruszania się poza szlakami. Proszą też o informowanie bliskich o swoich planach.