Łukaszenka ma plan. Na Białorusi pojawiła się propozycja wprowadzenia eksperymentalnej instytucji finansowej dla aktywów cyfrowych – kryptobanku. Pomysł podczas narady u dyktatora Alaksandra Łukaszenki przedstawił Aleksandr Jegorow, zastępca prezesa Narodowego Banku Białorusi, który chce, by potencjalni inwestorzy mieli klarowną wizję funkcjonowania takiego banku. Jegorow zapowiedział, że rząd przygotuje projekt odpowiedniego dekretu w ciągu miesiąca, który trafiłby do podpisu prezydenta. W jego ocenie, Białoruś mogłaby być pionierem w cyfrowym sektorze finansowym – tworząc kryptobank, który byłby nowatorski na skalę światową. Obecnie analogicznych rozwiązania są stosowane jedynie w Szwajcarii, Singapurze oraz w niektórych stanach USA.Rządowa agencja Biełta podała, że proponuje się utworzenie takiego podmiotu jako niebankowej komercyjnej organizacji finansowej (NKFO), nadzorowanej przez Narodowy Bank Białorusi, z wymaganymi raportami i wskaźnikami prudenckimi, by „gwarantować legalność działania i ochronę interesów państwa”.Czytaj też: Bolesna kara od UE dla Google'a. Amerykański gigant zapłaci miliardy euroJednocześnie zastrzeżono, że kryptobank nie powinien przyjmować depozytów od obywateli Białorusi, z uwagi na ryzyko utraty funduszy wynikające z ogromnej zmienności kursu tych środków. Możliwe byłoby natomiast przyjmowanie środków od nierezydentów lub rezydentów, lecz wyłącznie w formie kryptowalut – bez użycia tradycyjnych walut.Łukaszenka zażądał, by w dekrecie nie pozostawić „białych plam”. Chce, by wszystkie mechanizmy działania kryptobanku były dobrze zrozumiałe dla inwestorów, włącznie z aspektami prawnymi, podatkowymi i procedurami przeciwdziałania praniu pieniędzy (AML) oraz ochroną przed finansowaniem terroryzmu (CTF).Sankcje mocno przeszkadzają Białorusi i RosjiRuch Mińska może nie być tylko sposobem na uregulowanie rynku kryptowalut. Sankcje gospodarcze nałożone na Rosję i Białoruś po pełnoskalowej agresji na Ukrainę poważnie ograniczyły dostęp tych krajów do tradycyjnych kanałów finansowych. W takich warunkach kryptowaluty zaczynają pełnić rolę alternatywnego, często anonimowego narzędzia do transferu wartości, umożliwiającego obejście sankcji.Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) w Polsce zaapelowała o szczególną ostrożność wobec firm z branży krypto i dostawców usług płatniczych. Zalecono stosowanie wzmożonych środków bezpieczeństwa finansowego (ang. enhanced due diligence) – obejmujących monitorowanie transakcji i sprawdzanie powiązań z podmiotami z Rosji lub Białorusi. W przypadkach wątpliwych, zaleca się całkowite zerwanie współpracyKNF podkreśla także konieczność stosowania się do istniejących regulacji AML – w tym weryfikacji właścicieli portfeli kryptowalut i rezygnację z współpracy, jeśli zachodzi ryzyko sankcji.Czytaj też: Musk ma zostać bilionerem. Jest jeden warunek