„Musimy wreszcie zrobić z tym porządek”. Ci, którzy ubierają togi, wiedząc, że nie są sądem, i Polska płaci za nich odszkodowania, będą musieli za to zapłacić z własnej kieszeni – podkreśla minister sprawiedliwości Waldemar Żurek, komentując czwartkowy wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. I tłumaczy, co w praktyce oznacza postanowienie TSUE w kontekście orzeczeń wydanych przez sądy, których status jest kwestionowany. Sąd krajowy jest zobowiązany nie uznawać wyroków sądów wyższej instancji, które nie są niezawisłe i bezstronne – tak orzekł dziś w czwartek 4 września Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wyrok wydano w sprawie o sygnaturze C-225/22, dotyczącej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Czytaj więcej: TSUE orzekł w sprawie neosędziów Minister sprawiedliwości: Wreszcie zrobimy porządek Szef resortu sprawiedliwości w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych analizuje kolejne części orzeczenia TSUE. – Co powiedział Trybunał? Sąd krajowy nie może pominąć faktu, iż Trybunał odmówił Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych polskiego Sądu Najwyższego statusu sądu, ponieważ Izba ta nie spełnia ustanowionych w prawie Unii wymogów dotyczących niezawisłości, bezstronności – przypomina Waldemar Żurek. Jak zaznacza, wyrok jest ważny dla każdego z obywateli. – W siedzibie SN nadal zasiadają osoby, które nie mają statusu sądów. A my musimy wypłacać za nie odszkodowania, ale to musi się skończyć. Zasada pierwszeństwa Unii, jak mówi fragment tego wyroku, oraz wiążące skutki orzeczeń Trybunału wymaga, by zarówno uregulowania krajowe, jak i orzecznictwo polskiego TK nie uniemożliwiały takiej weryfikacji – dodaje. W praktyce oznacza to – tłumaczy minister Żurek – że polski sędzia ma obowiązek weryfikować, „czy w Sądzie Najwyższym zasiada ktoś, kto jest sądem, czy nie jest sądem”. Minister zapowiada: Będą płacić z własnej kieszeni Co więcej – dodaje szef resortu – jeżeli sąd krajowy ustali, że orzeczenie o przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania, zostało wydane przez skład orzekający, który nie spełnia wymogów Unii, orzeczenie to trzeba będzie uznać za niebyłe. – Moi drodzy, musimy wreszcie zrobić z tym porządek. Ci, którzy ubierają togi, wiedząc, że nie są sądem, i Polska płaci za nich odszkodowania, będą musieli za to zapłacić z własnej kieszeni – podsumował Waldemar Żurek. Zobacz także: Awantura w Trybunale Stanu. Spór o skład