Awaryjne lądowanie w USA. To miał być rutynowy lot, jakich w ciągu dnia setki, może i tysiące. Maszyna linii United Express, lecąca z Aspen do Houston, wpadła jednak w turbulencje i w ciągu zaledwie sześciu minut spadła w powietrzu o ponad 7 kilometrów. Pasażerowie przeżyli chwile grozy, ale szczęśliwie nikomu nic się nie stało. Takich sytuacji w najbliższym czasie może być jednak coraz więcej. Na pokładzie wybuchła panika. Maski tlenowe opadły, bagaże fruwały w powietrzu, a pasażerowie — jak sami później relacjonowali — uderzali głowami o sufit kabiny. W internecie szybko pojawiły się nagrania ukazujące skalę chaosu: krzyki, płacz dzieci, ludzi próbujących trzymać się foteli. Kilka osób odniosło krwawiące obrażenia, dwie trafiły do szpitala, choć ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Załoga zdołała bezpiecznie sprowadzić samolot na ziemię w Austin, gdzie na płycie czekały już zespoły ratunkowe. Według danych z FlightAware, w ciągu pierwszej minuty opad przekroczył ponad kilometr (ok. 6 tys. stóp) Cały manewr, przypominający raczej kontrolowane nurkowanie niż zwykłe obniżanie pułapu, trwał sześć minut.United Airlines w oświadczeniu podkreśliło, że priorytetem była szybka reakcja i zapewnienie bezpieczeństwa pasażerom. Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) wszczęła dochodzenie w sprawie.Turbulencji będzie więcejEksperci zwracają uwagę, że incydent wpisuje się w coraz częstsze przypadki ekstremalnych turbulencji, zjawiska, które – jak ostrzegają klimatolodzy – nasila się w wyniku globalnego ocieplenia. Badania naukowców z University of Reading pokazują, że od 1979 roku częstotliwość tzw. turbulencji czystego nieba (clear-air turbulence), niepoprzedzonych żadnym widocznym ostrzeżeniem dla pilotów, wzrosła o ponad 50 proc. Atmosfera staje się coraz mniej stabilna, a przewoźnicy muszą zmierzyć się z wyzwaniem rosnącej nieprzewidywalności warunków lotu.Dla pasażerów feralnego rejsu te analizy są jednak abstrakcją. „To było jak jazda kolejką górską bez pasów” – powiedział jeden z nich lokalnym mediom w Austin. „Nigdy nie zapomnę tego uczucia, że ziemia nagle znalazła się o wiele za blisko”.