Komisja Europejska podejmie decyzję. Komisja Europejska w środę ma zdecydować w sprawie umowy o wolnym handlu z blokiem państw Ameryki Południowej, Mercosur. – Stanowisko Polski jest jasne, Polska jest przeciw i będzie głosowała przeciw umowie UE-Mercosur – powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej po posiedzeniu rządu jego rzecznik Adam Szłapka. Kolegium komisarzy unijnych ma w środę przyjąć ostateczny tekst umowy między UE a blokiem państw Ameryki Południowej Mercosur. – Stanowisko Polski jest jasne, Polska jest przeciw i Polska będzie głosowała przeciw – zadeklarował rzecznik rządu Adam Szłapka.Zaznaczył, że Polska będzie prowadzić rozmowy z państwami członkowskimi „tak, żeby ta umowa nie weszła w życie”. Rzecznik rządu zaznaczył, że szczególnie bliska jest współpraca Polski z Francją, z którą ta dzieli "zbliżony interes". Wspomniał, że podjęcie prac nad kwestią porozumienia z Mercosurem zadeklarował także prezydent Karol Nawrocki.Szłapka przypomniał, że umowa z Mercosurem jest wypracowywana już od dawna. Zakończenie dot. jej rozmów - trwających blisko 25 lat - Komisja Europejska ogłosiła w grudniu 2024 r. Następnie strona unijna przystąpiła do przeglądu prawnego porozumienia i tłumaczenia go na języki narodowe. Po ogłoszeniu wysokich ceł przez prezydenta USA Donalda Trumpa w UE pojawiły się wezwania do przyspieszenia negocjacji handlowych z partnerami na świecie, w tym w Azji Południowo-Wschodniej i Ameryce Południowej.Czytaj także: W dwóch polskich miastach ceny mieszkań wystrzeliły. Stawki jak w RzymieCo zawiera umowa?Porozumienie z Mercosurem (Argentyną, Brazylią, Paragwajem i Urugwajem) ma znieść bariery handlowe dla europejskich firm takie jak wysokie cła; przewiduje też uproszczenie procedur dla biznesu z UE oraz zniesienie przepisów i norm technicznych różniących się od norm międzynarodowych.Najbardziej kontrowersyjną częścią umowy pozostaje jednak fakt, że otwiera ona rynek unijny na produkty rolne z Mercosuru. Przy tym import niektórych wrażliwych produktów rolnych, takich jak wołowina, etanol, wieprzowina, miód, cukier i drób, ma być ograniczony.Głównym zarzutem jest import taniego mięsa oraz innych produktów rolno-spożywczych z krajów Mercosur, które nie spełniają tak restrykcyjnych norm jakościowych i środowiskowych jak te obowiązujące w Unii Europejskiej. Oznacza to realne ryzyko napływu na polski rynek mięsa produkowanego przy użyciu antybiotyków lub metod uznawanych za nieetyczne wobec zwierząt.Polska i Francja w opozycjiRzecznik rządu podkreślił, że ani państwa członkowskie UE, ani Parlament Europejski nie miały dotychczas możliwości odniesienia się do treści umowy. Zaznaczył jednak, że Polska - wraz z Francją - wskazywała rozwiązania, które są z jej perspektywy nieakceptowalne. - Jeżeli te rozwiązania dalej będą z naszego punktu widzenia niekorzystne, będziemy głosować przeciw – dodał.Francja i Polska są przeciwne podpisaniu umowy z Mercosur, ponieważ obawiają się otwarcia europejskiego rynku na żywność z krajów Ameryki Południowej, gdzie standardy są o wiele niższe niż te, których muszą przestrzegać rolnicy w UE. Szłapka podkreślił, że umowa z Mercosur nie dotyczy jedynie rolnictwa, ale to właśnie to zagadnienie jest dla Polski szczególnie istotne i to z jego powodu jest ona przeciwna zawarciu porozumienia.Czytaj także: Złoto najdroższe w historii. „Bezpieczna przystań”Dlaczego umowa jest ważna?Komisja Europejska, która forsuje przyjęcie umowy z państwami południowoamerykańskimi, podkreśla, że Mercosur jest jedynym znaczącym partnerem handlowym w Ameryce Łacińskiej, z którym UE nie miała preferencyjnej umowy handlowej. Tymczasem Unia jest drugim po Chinach największym partnerem tego bloku państw, wyprzedzając Stany Zjednoczone.Trzy ścieżki ratyfikacjiDo rozstrzygnięcia pozostaje też kwestia ścieżki ratyfikacji porozumienia. Jeśli umowa będzie dotyczyć tylko obszarów należących do wyłącznych kompetencji Komisji Europejskiej – takich jak handel czy inwestycje zagraniczne – do jej zatwierdzenia wystarczy zgoda Parlamentu Europejskiego oraz kwalifikowana większość w Radzie UE (czyli co najmniej 15 państw reprezentujących 65 proc. ludności Wspólnoty).Jeśli jednak porozumienie obejmie również inne obszary, takie jak standardy środowiskowe czy zamówienia publiczne, zostanie uznane za tzw. umowę mieszaną i będzie wymagało ratyfikacji przez parlamenty narodowe wszystkich 27 państw członkowskich. Przewiduje się, że KE nie zdecyduje się jednak na to, bo to oznaczałoby jej długotrwałą blokadę.Możliwe jest też rozdzielenie dokumentu na część mieszczącą się wyłącznie w kompetencjach UE oraz część mieszaną.Czytaj także: Bez akcyzy i ograniczeń wiekowych. Kwitnie sprzedaż e-papierosów w sieci