Uratowała się jedna osoba. Ponad 1 tys. osób zginęło w osuwisku w jednej z wiosek w górach Marra, na zachodzie Sudanu – poinformował Rebeliancki Sudański Ruch Wyzwolenia/Armia. Przyczyną tragedii okazały się intensywne opady deszczu. Przedstawiciele SLM/A zaapelowali do ONZ i międzynarodowych organizacji humanitarnych o pomoc w dotarciu do ofiar osuwiska. W komunikacie o tragedii poinformowano, że wioska „została całkowicie zrównana z ziemią”. SLM/A to rebelianckie ugrupowanie, które działa przede wszystkim w prowincji Darfur, w zachodnim Sudanie.Według informacji rebeliantów, spośród z ponad 1 tys. mieszkańców wioski przeżyć miała tylko jedna osoba. Reuters podkreślił, że w górach Marra schroniła się duża liczba przesiedleńców z tych części Sudanu, w których toczą się walki między wojskami rządowymi i rebelianckimi Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF).Sudan: ponad 1 tys. osób zginęło osuwisku, do którego doszło po ulewachTrwająca od ponad dwóch lat wojna domowa w Sudanie doprowadziła do jednego z największych na świecie kryzysów humanitarnych. Szacuje się, że z niedożywieniem zmaga się około połowy z liczącej ponad 50 mln populacji tego kraju, a kilka milionów ludzi opuściło swoje domy. Góry Marra znajdują się w odległości niespełna 150 km od miasta Al-Faszir, które w ostatnich tygodniach było areną zaciętych walk między oddziałami RSF a sudańską armią.CZYTAJ TEŻ: Niechlubny rekord 2024 roku. Dotyczy śmierci pracowników humanitarnych