Sprawą zainteresowała się prokuratura. Heorhij Szczokin, antysemita negujący Holokaust z podejrzanymi rosyjskimi kontaktami, prowadzi w Polsce uczelnię rozdającą fikcyjne dyplomy cudzoziemcom – pisze „Rzeczpospolita”. Jak podkreśla dziennik, „prawdziwą maszynką do zarabiania pieniędzy dla takiej uczelni staje się wojna na Ukrainie, kiedy to studenci mężczyźni są zwolnieni z mobilizacji”. Heorhij Szczokin od lat wzbudza kontrowersje w Ukrainie. „Jego publikacje i wypowiedzi niegdyś wywołały szok na świecie – do tego stopnia, że w 2005 r. Izrael zagroził nawet zamrożeniem stosunków dyplomatycznych z Ukrainą” – czytamy w gazecie. Według dziennika we wrześniu 2019 r. Szczokin wraz z synem Rostysławem kupili w Polsce za 5 tys. zł. udziały w spółce Trinum Perfectum w Warszawie. „Rz” podała, że zaledwie pięć miesięcy wcześniej spółka otrzymała pozytywną decyzję ministra edukacji i szkolnictwa wyższego o wpisie na listę uczelni niepublicznych pod nazwą Wyższa Szkoła Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Łodzi; z upoważnienia ministra podpisuje ją sekretarz stanu Piotr Müller (PiS).Większość studentów kończy na pierwszym roku Następnie – jak podaje gazeta – uczelnia „ściąga na studia” tysiące cudzoziemców, głównie z Ukrainy. „Formalnie studia miały odbywać się online. Według Prokuratury – to fikcja. WSBW przyjmuje głównie studentów spoza UE. Większość z nich kończy na pierwszym roku, co oznacza, że celem nie było studiowanie” – czytamy.„Prawdziwą maszynką do zarabiania pieniędzy dla takiej uczelni staje się wojna na Ukrainie, kiedy to studenci mężczyźni są zwolnieni z mobilizacji” – podkreśla dziennik. Milionowe przychody spółkiWedług prześledzonego przez „Rz” sprawozdania finansowego spółki Trinum Perfectum „w 2019 r. roczne przychody ze sprzedaży wyniosły zaledwie 179 tys. zł, a w 2020 r. 469 tys. zł, w 2021 – 600 tys. zł”. „Od 2022 r. (wojna Ukrainy z Rosją) spółka zanotowała blisko 3 mln zł przychodów ze sprzedaży, w 2023 r. – 2,1 mln zł, a w ubiegłym roku – blisko 2,9 mln zł” – podaje dziennik. Według „Rz” 13 czerwca tego roku CBA zatrzymało prorektor uczelni Irynę K., obywatelkę Ukrainy i obecnie trzecią współwłaścicielkę spółki. Prokuratura zarzuca jej – jak podano w artykule – że wręczyła 200 tys. zł łapówki m.in. członkowi Polskiej Komisji Akredytacyjnej za pozytywne opinie w sprawie otwarcia nowych kierunków studiów. Iryna K. miała też – według gazety – przyjmować łapówki od „studentów” – minimum 3 mln zł od ponad 2 tys. studentów „za wystawianie poświadczających nieprawdę dokumentów”. Gazeta zwraca uwagę, że po wpłaceniu 200 tys. zł kaucji Iryna K. wróciła do pracy na uczelni w Łodzi.W kwietniu tego roku WSBW nosi już inną nazwę – Wyższa Szkoła Nauk Społecznych i Bezpieczeństwa w Łodzi. Nadal kształci online.Czytaj też: Ze studiów zrobili sobie sposób na zarobek. Urzędnicy mówią „dość”