Na osłodę dla kibiców z Poznania. Lech nie odwrócił losów po dotkliwej porażce z pierwszego meczu z KRC Genk (1:5) w Poznaniu i nie awansował do fazy zasadniczej Ligi Europy. W rewanżu w Belgii „Kolejorz” wygrał co prawda 2:1, ale poza lekką poprawą nastrojów i punktami do rankingu UEFA nie miało to większego znaczenia. Walka o fazę ligową Ligi Europy zakończyła się w przypadku Lecha Poznań na pierwszym meczu z KRC Genk. Belgijski zespół zdeklasował mistrzów Polski, pakując im przy Bułgarskiej pięć goliLechowi w rewanżu potrzebny był cud, w który i tak nie wierzyli najbardziej optymistyczni kibice „Kolejorza”.Wyjazdowa wygrana na osłodęNa osłodę pozostał im niezły wynik w rewanżu, do którego ekipa Genku podchodziła zapewne w letnich nastrojachDrużyna z Poznania wróciła z Belgii ze zwycięstwem, choć w pierwszej chwili nic na to nie wskazywało. Gospodarze objęli bowiem prowadzenie po trafieniu Junyi Ito z 31. min.Drużynie Lecha udało się jednak wyrównać tuż przed końcem pierwszej połowy, gdy do siatki trafił Kornel Lisman.Lecha zagra w Lidze Konferencji EuropyZwycięstwo Lechowi strzałem z rzutu wolnego zapewnił Leo Bengtsson. Szwed trafił przy słupku po niecałej godzinie gry, a Genk nie zdołał już odrobić jednobramkowej straty. Nie miało to dla gospodarzy jednak większego znaczenia, bo – powtórzmy – awans w zapewnili sobie w Poznaniu tydzień temu.Ale to nie koniec przygody piłkarzy Lecha z europejskimi rozgrywkami. Wcześniej mistrz Polski zapewnił sobie udział w fazie ligowej Ligi Konferencji Europy, będącej trzecim poziomem rozgrywek klubowych UEFA.