Pierwszy set ją rozjuszył. Magdalena Fręch nie załamała się po minimalnej porażce w pierwszym secie konfrontacji z Amerykanką Peyton Stearns i w kolejnych dwóch partiach nie pozostawiła rywalce złudzeń. Polka wygrała 6:7(8), 6:3, 6:2 i dołączyła do Igi Świątek w trzeciej rundzie wielkoszlemowego US Open. To ogromny sukces Magdaleny Fręch, dla której to pierwszy w karierze awans do trzeciej rundy w ostatnim w sezonie turnieju wielkoszlemowym.Stearns w światowym rankingu zajmuje 53. miejsce, ale wiosną była w trzeciej dziesiątce. W 2023 roku grała w US Open w 1/8 finału, a w dodatku była górą w dwóch wcześniejszych meczach z Fręch.Również początek czwartkowego spotkania zwiastował kolejny sukces Amerykanki. W pierwszym secie prowadziła już 5:2. Fręch zdołała doprowadzić do tie-breaka i wygrywała w nim 4-2, ale ostatecznie partia padła łupem Stearns.Choć pierwszego seta Fręch przegrała, to pokazała, że jeśli poprawi nieco grę, to jest w stanie walczyć o zwycięstwo. I poprawa rzeczywiście nastąpiła. Drugiego seta to Polka zaczęła od prowadzenia 4:1. Stearns niebezpiecznie zbliżyła się na 3:4, ale na więcej Fręch jej nie pozwoliła i wyrównała stan meczu.Trzecią partię 27-letnia łodzianka zaczęła wręcz koncertowo. Wygrała pięć pierwszych gemów i znalazła się o krok od awansu. Zryw rywalki, która zmniejszyła stratę na 2:5, na niewiele się zdał. Fręch przy własnym serwisie zamknęła spotkanie.Kolejny mecz Polka rozegra w sobotę. Jej rywalką będzie albo rozstawiona z numerem trzecim Amerykanka Coco Gauff, albo Chorwatka Donna Vekić.