Do wydobycia zwierzęcia użyto koparki. Nietypowa interwencja strażaków w woj. lubelskim. Zostali wezwani, aby uratować konia uwięzionego w betonowej studni, metr poniżej gruntu. Strażacy wykonali wykop, aby uzyskać dostęp do zwierzęcia. Cała akcja ratownicza trwała osiem godzin. Do niecodziennego incydentu doszło w niedzielę w miejscowości Szuminka (woj. lubelskie). Tuż przed godz. 19 strażacy zostali wezwani na jedną z posesji, gdzie znajdował się koń uwięziony w betonowej studni. Po przybyciu zastępów na miejsce okazało się, że zwierzę znajduje się na głębokości około jednego metra poniżej gruntu. Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca oraz wykonaniu wykopu umożliwiającego częściową rozbiórkę studni i ułatwienie dostępu do zwierzęcia.Na miejscu lekarz weterynarii Na miejsce wezwano lekarza weterynarii, który czuwał nad stanem konia. Po sprawnym wydobyciu zwierzęcia ratownicy zasypali wykop i studnię. Całe przedsięwzięcie trwało ponad osiem godzin. „Sukces nie byłby możliwy, gdyby nie bezinteresowna pomoc właściciela koparki, który dobrowolnie użył własnego sprzętu do uratowania konia, za co szczególnie dziękujemy” – podkreśliła w komunikacie Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej we Włodawie. Czytaj też: Koszmarny wypadek na S7 w Świętokrzyskiem. Zginęły cztery osoby