Nie dotarł na metę na wyścigu. Tureckie jednostki straży przybrzeżnej i policji poszukują rosyjskiego pływaka, który zaginął dzień wcześniej podczas wyścigu przez cieśninę Bosfor łącząca Morze Czarne z Morzem Marmara – przekazał dziennik „Daily Sabah”. Nikołaj Swiecznikow nie ukończył corocznego 6,5-kilometrowego wyścigu z azjatyckiego wybrzeża Stambułu na stronę europejską. Prokuratura okręgowa Beykoz wszczęła śledztwo w sprawie zaginięcia mężczyzny po ustaleniu, że nie dotarł do brzegu.Turecki Narodowy Komitet Olimpijski poinformował, że akcja poszukiwawczo-ratunkowa została rozpoczęta wkrótce po tym, jak organizatorzy zawodów poinformowali o zniknięciu mężczyzny.„Zawody odbywały się z zachowaniem najwyższych standardów bezpieczeństwa; zaginięcie jednego z naszych sportowców głęboko nas zasmuciło. Współpracujemy w pełni ze Strażą Przybrzeżną i jednostkami bezpieczeństwa, aby wyjaśnić tę sprawę” – poinformował Komitet Olimpijski, cytowany przez Agencję Reutera.Duża popularność wyściguW niedzielnym wydarzeniu, uważanym za jeden z czołowych na świecie wyścigów na wodach otwartych, wzięło udział ponad 2800 pływaków z 81 krajów. Cieśnina została zamknięta dla ruchu morskiego na czas zawodów zorganizowanych przez Turecki Narodowy Komitet Olimpijski.SwimTrek, firma oferująca udział w wyścigu, określa warunki na swojej stronie internetowej jako „wymagające”, zaznaczając, że „niezbędne jest doświadczenie w pływaniu w każdych warunkach morskich”.Zobacz również: Celnicy na potęgę przechwytują pontony. Służą do przemytu migrantów