Reżyser chwalił rosyjską kinematografię. Ukraińskie MSZ potępiło udział Woody’ego Allena w Międzynarodowym Tygodniu Filmu w Moskwie. Resort ocenił, że amerykański reżyser „przymknął oko” na rosyjskie zbrodnie na Ukrainie. Woody Allen, czterokrotny zdobywca Oscara, wziął udział w festiwalowej rozmowie online z rosyjskim reżyserem Fiodorem Bodnarczukiem.– Zawsze lubiłem kino rosyjskie. Kilka lat temu miałem przyjemność spotkać Siergieja Bondarczuka (ojciec Fiodora – przyp. red.) w Nowym Jorku. Obejrzałem rosyjski film „Wojna i pokój”, który trwa prawie siedem godzin. Obejrzałem go w jeden dzień – opowiedział. Zapytany, czy planuje kręcić film w Rosji, reżyser odpowiedział, że nie otrzymał żadnych takich ofert. – Gdyby takie oferty były, usiadłbym i zastanowił się, jaki scenariusz mógłby opisywać to, jak przyjemnie jest w Moskwie i Petersburgu – przekonywał.MSZ Ukrainy: krwawy festiwal w MoskwieUkraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych w oświadczeniu uznało udział reżysera w festiwalu za „hańbę i zniewagę dla poświęcenia ukraińskich aktorów i filmowców, którzy zostali ranni lub zginęli z rąk rosyjskich zbrodniarzy”. Resort podkreślił, że udział w „krwawym festiwalu w Moskwie” świadczy o tym, że Allen przymyka oko na codzienne okrucieństwa Rosji wobec Ukrainy od 11 lat.„Kultura nigdy nie może być wykorzystywana do tuszowania przestępstw ani służyć jako narzędzie propagandy” – napisano w komunikacie.Międzynarodowy tydzień filmu w MoskwieFestiwal, w którym uczestniczył Allen, odbywał się także w poprzednich latach. Impreza obejmuje wykłady, prezentacje filmów oraz fora biznesowe i promuje Moskwę jako międzynarodowe centrum dla twórców i miłośników kina.Wśród zagranicznych gości wymieniano amerykańskiego aktora i mistrza sztuk walki Marka Dacascosa oraz serbskiego reżysera Emira Kusturicę, znanego z sympatii do Rosji.CZYTAJ TEŻ: „Nie miałem o tym pojęcia”. Nieznana historia uchodźcza 733 polskich dzieci