„Intensywnie działamy”. Zakończyły się oględziny w Osinach, gdzie na pole kukurydzy spadł dron. Zabezpieczone dowody będą badane przez biegłych. Według prokuratury bardzo możliwe, że maszyna nadleciała od strony Białorusi. Śledczy cały czas pracują nad wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia. W nocy z wtorku na środę pod Osinami na Lubelszczyźnie doszło do incydentu, w którym obiekt latający spadł na pole kukurydzy i eksplodował. W wyniku eksplozji powybijane zostały szyby w pobliskich domach.Prokuratura bada zakłócenie polskiej przestrzeni powietrznejW środę po południu wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz informował, że obiekt to rosyjski dron oraz podkreślił, że zdarzenie jest prowokacją Rosji, do której doszło w szczególnym momencie, kiedy trwają dyskusje o pokoju w Ukrainie. Sprawę wybuchu bada wojsko i prokuratura. Kolejne informacje będą spływały przez kolejne tygodnie.Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka poinformowała, że w późnych godzinach wieczornych w czwartek śledczy zakończyli oględziny oraz zabezpieczanie dowodów i śladów na miejscu eksplozji dronu. W działania codziennie zaangażowane było około 150 osób. – Obecnie wszystkie zabezpieczone ślady i dowody zostaną zbadane przez biegłych różnych specjalności. Trwają również inne czynności dowodowe w tej sprawie – przekazała rzeczniczka.– Cały czas intensywnie działamy – dodała.W poprzednich dniach szef Prokuratury Okręgowej w Lublinie Grzegorz Trusiewicz opisywał, że na pole spadł „spory dron wojskowy”, w którego silniku ujawniono napisy „prawdopodobnie w języku koreańskim”. Spowodował on wyrwę w ziemi; średnica epicentrum kręgu wynosiła ok. 5-6 m i ok. 50 cm głębokości.Podczas oględzin zabezpieczono m.in. ślady poszycia i drobnych elementów tworzyw sztucznych, fragmenty metalu, silnik z uszkodzonym śmigłem, elementy urządzeń zasilających. Znaleziono też kilkadziesiąt metalowych kulek.Śledczy podejrzewają, że maszyna nadleciała z terenu Białorusi. Wynika to m.in. z nagrań i relacji świadków, którzy około północy z wtorku na środę słyszeli lecący obiekt, który miał wydawać dość głośny dźwięk.Czytaj także: „Wiele rzeczy, które dzieją się w Polsce, to rosyjskie prowokacje”Jedną z wersji, którą śledczy biorą pod uwagę, jest to, że dron mógł zahaczyć o pobliskie linie energetyczne, gdyż w ich pobliżu leżał silnik. W związku z tym prokuratura zabezpieczyła trzy fragmenty linii, które wykazują „ślady świeżego uszkodzenia”.Trwa postępowanie w sprawie eksplozji dronaW wyniku eksplozji w pobliskich domach wybite zostały szyby okienne, uszkodzone futryny i połacie dachowe. Postępowania prowadzone jest w kierunku art. 163 Kodeksu karnego, czyli sprowadzenia zdarzenia powszechnie niebezpiecznego, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach w postaci eksplozji materiałów wybuchowych.MSZ przekazało w czwartek po południu ambasadzie Federacji Rosyjskiej notę protestacyjną w związku ze zdarzeniem w Osinach. Rzecznik MSZ Paweł Wroński poinformował, że w nocie Polska wskazuje, iż Rosja naruszyła traktat o przyjaźni i współpracy z 1992 r. i konwencję chicagowską z 1944 r. oraz wiele praw zwyczajowych.Rzecznik oświadczył, że „zdaniem MSZ to zdarzenie jest świadomą prowokacją ze strony Federacji Rosyjskiej, elementem wojny hybrydowej i kolejnym aktem wysoko nieprzyjaznym wobec Rzeczypospolitej Polskiej, a także wobec państw europejskich”.Czytaj również: Eksplozja drona w Osinach. Obiekt mógł przylecieć do Polski z Białorusi