Polska i państwa bałtyckie odpowiadają. 12 września rozpoczną się ćwiczenia Zapad-2025. Rosja i Białoruś połączą siły, by przećwiczyć „użycie zgrupowania wojsk w celu zapewnienia bezpieczeństwa militarnego Państwa Związkowego”. Państwa NATO, zwłaszcza Polska i kraje nadbałtyckie nie pozostają w tej sytuacji bierne. Generał Waleryj Rawienka, który jest w białoruskim ministerstwie obrony pełnomocnikiem ds. międzynarodowej współpracy, podkreślił, że ćwiczenia są „planowanym elementem” wspólnego szkolenia sił i środków regionalnego zgrupowania wojsk. Dodał jednak, że im bardziej zbliża się czas ćwiczeń, tym „bardziej agresywne stają się działania państw zachodnich”, a zwłaszcza państw sąsiednich będących członkami NATO.ZOBACZ TAKŻE: Do Polski trafią bomby jądrowe? To odpowiedź USA na OresznikaJakie „agresywne działania” niepokoją Białorusinów? Przede wszystkim wzrost liczy ćwiczeń, a zwłaszcza ćwiczenia Żelazny Obrońca, które odbędą się we wrześniu w Polsce o ćwiczenia Grand Eagle na Litwie. Niepokój naszych wschodnich sąsiadów wywołują także działania władz Litwy. Litewska Straż Graniczna wzmacnia bowiem ochronę granicy z Białorusią. ZOBACZ RÓWNIEŻ: Putin chwali się nową rakietą. Nie na wszystkich pocisk zrobił wrażenieKrytykę Rawienki wywołało również rozmieszczenie dodatkowych systemów obrony powietrznej w pobliżu granicy z Białorusią i przełożenie niektórych ćwiczeń na sierpień i wrzesień. CZYTAJ TAKŻE: Putin wciąga Łukaszenkę w swoją wojnę. Wkrótce manewry „Zapad-2025”Przesunięcie ćwiczeń Białorusini od kilku miesięcy podkreślają, że ćwiczenia Zapad nie stanowią zagrożenia dla sąsiednich państw. Parametry ćwiczeń zmniejszono pod koniec maja, zapadła również decyzja – podjęta przez samego Alaksandra Łukaszenkę – o przeniesieniu ich w głąb kraju.CZYTAJ TEŻ: Premier Litwy dla tvp.info: Mając Przesmyk Suwalski, musimy trzymać się razemDo tej sprawy w rozmowie z mediami odniósł się pod koniec czerwca minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. – Mamy sygnały, że te ćwiczenia rzekomo zostały odsunięte od naszych granic. Nie wiem na ile to prawda – powiedział, dodając jednak, że rosyjsko-białoruskie ćwiczenia „będą na znacznie mniejszą skalę niż w przeszłości, bo Rosja ma swoje jednostki na Ukrainie”. Żelazny ObrońcaJak podaje Wojsko Polskie, Federacja ćwiczeń pod kryptonimem Żelazny Obrońca to jedno z największych i najważniejszych planowych przedsięwzięć szkoleniowych Sił Zbrojnych RP w 2025 roku. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niepokojąca zapowiedź Białorusi. „Przetestujemy wybuch wojny nuklearnej”„Ćwiczenia o charakterze defensywnym, wchodzące w skład federacji, realizowane będą zarówno na lądzie, jak i w przestrzeni powietrznej oraz na Morzu Bałtyckim. Zostanie w nie zaangażowanych około 34 tys. żołnierzy ze wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP oraz państw sojuszniczych NATO, dysponujących około 600 jednostkami sprzętu, którzy wspólnie przetestują zdolność do odstraszania i skutecznej obrony terytorium Polski” – czytamy.Jak podkreślono, głównym celem ćwiczenia jest sprawdzenie interoperacyjności Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w środowisku wielodomenowym. „Ponadto realizowane będzie doskonalenie rozwiązań w działalności operacyjno-taktycznej wojsk w ramach planów regionalnych, integracja taktyczna z Narodowym Programem Odstraszania i Obrony pod nazwą TARCZA WSCHÓD. W działaniach taktycznych wykorzystywane będą również nowe platformy rażenia i rozpoznania oraz praktyczne wdrażanie wniosków z działań wojsk w Ukrainie” – wskazano.Ćwiczenia realizowane będą zarówno w ośrodkach szkoleniowych, między innymi OSPWL Orzysz, OSPWL Dęba i CPSP Ustka, jak i w tak zwanym terenie przygodnym, poza poligonami.