Zwycięstwo Polki w finale WTA w Cincinnati. Od trzech przegranych gemów Iga Świątek zaczęła walkę o triumf w finale turnieju WTA 1000 w Cincinnati. Polka szybko odrobiła jednak straty i koniec końców to ona była lepsza, wygrywając z Włoszką Jasmine Paolini (nr 7.) 7:5, 6:4. To jej pierwsze zwycięstwo w Cincinnati. Finał WTA w Cincinnati: Świątek – Paolini [RELACJA]Polka rozpoczęła finał nerwowo, popełniała wiele błędów, natomiast Włoszka grała agresywnie i pewnie, w efekcie czego przełamała rywalkę, obejmując prowadzenie 3:0. Od tego momentu trzecia w światowym rankingu zawodniczka opanowała emocje i wróciła na swój wysoki poziom, do którego przyzwyczaiła kibiców. Wygrała pięć gemów z rzędu. Paolini nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Doprowadziła do wyrównania po 5, jednak chociaż raszynianka nie zdołała zakończyć partii przy prowadzeniu 5:4, to udało jej się to chwilę później po tym, jak po raz trzeci przełamała przeciwniczkę, a następnie utrzymała podanie.W pierwszej partii Świątek popełniła aż 19 niewymuszonych błędów, podczas gdy Paolini zaledwie osiem.Dwa sety, niecałe dwie godzinyDruga odsłona była pełna zwrotów akcji. Od przełamania rozpoczęła Polka, jednak już w kolejnym gemie Włoszka doprowadziła do wyrównania. Inicjatywa pozostała po stronie wyżej notowanej tenisistki, która ponownie wygrała gema przy podaniu Paolini i objęła prowadzenie 3:2. Nie zdołała potwierdzić przełamania przy swoim serwisie, ale udało jej się to już chwilę później, gdy najpierw dołożyła trzeciego breaka, a następnie utrzymała serwis.Dziewiąta w światowym rankingu Włoszka wygrała jeszcze jednego gema, ale raszynianka przypieczętowała zwycięstwo przy swoim podaniu, wykorzystując już pierwszą piłkę meczową. – Gratulacje Iga dla ciebie i dla twojego zespołu, grałaś świetnie – zwróciła się do Polki Włoszka podczas dekoracji.Dla Igi Świątek to coś więcej niż kolejny tytułObie tenisistki po raz pierwszy dotarły do finału w Cincinnati.To szósta konfrontacja Świątek z Paolini. Mająca polskie korzenie Włoszka jeszcze ani razu nie wygrała. W tym roku spotkały się po raz drugi – niecałe dwa miesiące temu 24-letnia tenisistka pokonała pięć lat starszą rywalkę w półfinale turnieju w Bad Homburg.Zwycięstwo jest dla Świątek, która w lipcu zwyciężyła w wielkoszlemowym Wimbledonie, nie tylko trofeum, którego jeszcze nie ma w swojej kolekcji, ale daje także pozycję wiceliderki światowego rankingu.Zobacz także: Ogromny spadek polskiego tenisisty. Tak źle nie było od lat