Mocne słowa byłego doradcy. Były dyrektor ds. komunikacji Białego Domu, Anthony Scaramucci ocenił, że polityka celna Donalda Trumpa doprowadzi do pogorszenia nastrojów na Wall Street i zrazi do prezydenta amerykańskie elity biznesowe. Jego zdaniem, skutki mają odczuć także zwykli obywatele USA. W rozmowie z norweskim dziennikiem „Aftenposten” Scaramucci podkreślił, że wprowadzone przez Trumpa taryfy celne uderzą zarówno w przedsiębiorców, jak i konsumentów po obu stronach Atlantyku. Najmocniej jednak skutki decyzji Białego Domu mają odczuć mieszkańcy USA.Importerzy – jak zaznaczył – próbują jeszcze łagodzić wzrost cen we własnym zakresie, jednak „nie mogą finansować konsekwencji jego decyzji w nieskończoność”. Ostatecznie to konsumenci zapłacą więcej za towary objęte nowymi cłami.CZYTAJ TEŻ: Xi Jinping za Chiny tak nie powiedział? Pekin komentuje słowa TrumpaKoniec giełdowych wzrostówZdaniem Scaramucciego końcówka roku przyniesie wyhamowanie wzrostów na Wall Street. Wraz z podwyżkami cen produktów objętych cłami, pogorszą się nastroje inwestorów.To zaś – jak przewiduje – osłabi poparcie dla Trumpa w środowisku wielkiego biznesu .„Odwracają się od niego, ale robią to po cichu. Stają się coraz bardziej zirytowani Trumpem” – ocenił były doradca prezydenta.Scaramucci został powołany na stanowisko dyrektora ds. komunikacji Białego Domu w lipcu 2017 roku odpowiadał za strategię medialną prezydenta, jednak został zdymisjonowany po zaledwie 11 dniach w wyniku konfliktu z ówczesnym szefem personelu Johnem Kellym. Od tamtej pory pozostaje konsekwentnym krytykiem Donalda Trumpa.Choć wciąż jest członkiem Partii Republikańskiej, w wyborach prezydenckich w 2024 roku udzielił poparcia kandydatce Demokratów Kamali Harris.CZYTAJ TEŻ: Krym i NATO nie dla Ukrainy. Trump postawił warunki Zełenskiemu