Wymieniono już 10 tys. jeńców. Największa w Europie fala wymiany jeńców od zakończenia II Wojny Światowej, między Ukrainą a Rosją jest możliwa dzięki tajnemu kanałowi komunikacji między walczącymi stronami – donosi dziennik „The Wall Street Journal”. A do pierwszego kontaktu doszło, za sprawą telefonu komórkowego znalezionego przy ciele zabitego rosyjskiego oficera. Pierwszy kontakt miał miejsce w marcu 2022 roku, kiedy w ręce generała brygady Dmytro Usowa (zastępcy ukraińskiego wywiadu wojskowego HUR), wpadł telefon znaleziony przy ciele zabitego rosyjskiego oficera. Generał stracił właśnie dwóch swoich ludzi walkach pod Kijowem. W telefonie wybrał numer, który należał do dowódcy rosyjskiej jednostki. „Twój oficer nie żyje” – powiedział zaskoczonemu Rosjaninowi. Wysłał zdjęcie zmarłego i zaoferował wymianę ciał. „To, co wydarzyło się później, przekształciło się w jeden z najdziwniejszych wątków pobocznych największej wojny w Europie od lat 40. XX wieku: seria wymian, która zaczęła się od kilku zwłok, a następnie powoli przerodziła się w regularną wymianę setek jeńców, z których wielu było skrajnie wycieńczonych” – czytamy w „WSJ”. Czytaj także: W rosyjskiej niewoli nawet przez 4013 dni. Ukraińcy wrócili do domów Uczciwa robota Z Usowem kontakt nawiązał generał porucznik rosyjskiego wywiadu wojskowego (GRU) Aleksander Zorin. Jak informuje „WSJ” był on rosyjskim łącznikiem w relacjach z prokremlowską frakcją kontrolującą wschód Libii. „Reprezentował też Rosję w rozmowach o zawieszeniu broni między Syrią a USA w Genewie – a gdy rozmowy przeciągały się do wieczora, wszedł do sali prasowej i doręczył pizzę zagranicznym dziennikarzom” – informuje „WSJ”. „Nie było zaufania. Walki były zaostrzone tuż pod Kijowem, trzeba było przekonać wroga do wymiany ludzi. Ale my sobie nie wierzyliśmy” – mówił dziennikowi generał porucznik Kyryło Budanow, szef HUR. Od początku pełnoskalowej inwazji na Ukrainę i Rosję wymieniono już ponad 10 tys. żołnierzy i cywilów. Około 1200 jeńców wróciło do domu samych w ostatnich tygodniach. Niektórzy byli w niewoli od dekady. „Pomimo tego, że jesteśmy wrogami, a Rosja jest agresorem, udało nam się zbudować pewien poziom komunikacji. Trudno z nimi walczyć, trudno się zgodzić, ale robimy to uczciwie” – powiedział Dmytro Usow, który obecnie jest sekretarzem Sztabu Koordynacyjnego ds. Jeńców Wojennych Ukrainy. Czytaj także: Uciekła z Rosji i pomaga rosyjskim jeńcom. „Wojna i więzienie zmieniają ludzi”