Na miejscu 34 zastępy straży pożarnej. Strażacy nadal poszukują kolegi w zgliszczach po pożarze zakładu produkcyjnego w Kawlach na Kaszubach. W tej chwili na miejscu pracują 34 zastępy Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, to około osiemdziesięciu strażaków z Rumii, Gdańska i Warszawy. Wykorzystywane są też drony. Dowodzenie akcją przejął nadbrygadier Józef Galica, zastępca Komendanta Głównego PSP.Do pożaru hali doszło w środę. Ogień zniszczył prawie cały budynek. To około 3 tysięcy metrów kwadratowych.CZYTAJ TAKŻE: Kolejny duży pożar hali. Z ogniem walczyło ponad 20 zastępów strażyW czasie akcji doszło do wypadku. Jeden ze strażaków podczas rozpoznania gaśniczego spadł z kilku metrów z rusztowania do wnętrza budynku.