Opóźnione i odwołane loty. Pasażerowie podróżujący do Hiszpanii muszą uzbroić się w cierpliwość. W całym kraju strajkują pracownicy obsługujący linie lotnicze Ryanair. Strajk rozpoczął się w sobotę, a jeśli nie przyniesie efektów, będzie kontynuowany w wybrane dni aż do końca roku. Pracownicy protestują m.in. przeciwko warunkom zatrudnienia i przymusowym nadgodzinom. Długi sierpniowy weekend, szczególnie dla turystów z Polski to jeden z najbardziej intensywnych okresów podróży w roku. Strajk personelu obsługi naziemnej Ryanaira w Hiszpanii może spowodować opóźnienia, odwołania lotów, chaos i problemy dla tysięcy pasażerów.Strajk może potrwać do końca grudniaStrajk będzie prowadzony w godzinach 5-9, 12-15, 21-0.00. i potrwa do niedzieli. Następnie, jeśli nie uda się dojść do porozumienia, ma być kontynuowany do końca roku w każdą środę, piątek i w weekendy. W sumie przewidziano 76 dni strajku. Pasażerowie mogą spodziewać się utrudnień na największych lotniskach w kraju. Strajk ma objąć 12 lotnisk, w tym w Madrycie, Barcelonie, Maladze i Alicante.Stanowisko linii lotniczejIrlandzka linia lotnicza uspokaja podróżnych. „Oficjalny komunikat Ryanaira jest taki, że firma nie przewiduje żadnych zakłóceń w swoich operacjach w Hiszpanii” – przekazał Francisco Gómez z działu komunikacji Ryanaira.Protestować będą pracownicy obsługi naziemnej (handlingu), czyli m.in. odprawy biletowo-bagażowej, boardingów czy transportu bagażu. Mimo tego, że strajk nie obejmuje pilotów ani stewardów, mogą występować opóźnienia i odwołania lotów.Związki zawodowe oskarżają spółkę obsługi naziemnej Azul Handling, należącą do Ryanaira, o dyskryminację pracowników zatrudnionych na część etatu, łamanie praw pracowniczych, niewypłacanie dodatków oraz wymuszanie dodatkowych godzin pracy.Czytaj też: Duże zmiany dla podróżujących liniami Emirates. Obowiązują od października