„Mamo, jedź do szpitala, błagaj o pomoc!”. Karetka zabrała go do szpitala, gdzie lekarz – powołując się na „dobre wyniki” – odesłał go do domu. Ból nasilał się, 76-letni mężczyzna wrócił do szpitala. Drugi raz i ten sam scenariusz. Za trzecim razem trafił na dyżur innego lekarza w szpitalu wojewódzkim w Elblągu. Stwierdzono pęknięty pęcherzyk żółciowy i silny stan zapalny. Operacja była konieczna, niestety, było już za późno i pan Ryszard zmarł.Czytaj więcej: Przemoc i zaniedbania w DPS-ie. Szokujące relacje