Dramatyczna historia z Gorzowa. Policja, straż pożarna i pogotowie weszły do mieszkania, gdzie – według nieoficjalnych ustaleń – w szafie znaleziono żywego noworodka. Dziecko trafiło pod opiekę lekarzy i przeszło operację. Matka również pozostała w szpitalu. Jak podkreśla rzecznik lecznicy Paweł Trzciński, pod względem medycznym historia ma szansę zakończyć się dobrze, a nastolatka otrzyma także wsparcie psychologiczne.Mieszkańcy kamienicy przyznają, że widzieli interwencję służb, ale nie przypuszczali, co się wydarzyło. – „Było zamieszanie, karetka, strażacy… Nikt nie pomyślał, że chodzi o coś takiego” – mówi jedna z mieszkanek, cytowana przez portal NaszeMiasto.pl. Inni podkreślają, że dziewczyna wyglądała „zupełnie normalnie” i nie było widać, by była w ciąży.Ryzyko i samotnośćLekarze zaznaczają, że samodzielny poród, szczególnie u bardzo młodej matki, jest obarczony ogromnym ryzykiem powikłań. „Poród zawsze wiąże się z zagrożeniem dla matki i dziecka. Dlatego istnieje opieka prenatalna – to nie tylko wsparcie medyczne, ale często także psychologiczne. Młoda matka nie powinna być w tym sama” – mówi na łamach NaszeMiasto.pl ginekolog Bożena Lech. Psycholog Magdalena Pędziwiatr, również cytowana przez portal, dodaje, że decyzja o urodzeniu w samotności może wynikać z lęku, wstydu czy braku zaufania do dorosłych. „Człowiek działa wtedy pod wpływem silnych emocji, a nie racjonalnej oceny. W skrajnych przypadkach może dojść do ‘zamrożenia’ – stanu, w którym osoba nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, co robi” – tłumaczy.Lekarze ostrzegają, że każda przyszła matka powinna mieć możliwość skorzystania z pomocy – zarówno medycznej, jak i psychologicznej. Kluczowe jest wsparcie, otwartość i bezpieczeństwo w rodzinie oraz szkole, by młodzi wiedzieli, do kogo się zwracać.