W tle wojna z Rosją. Unia Europejska i Wielka Brytania wyciągnęły wnioski z wydarzeń, jakie miały miejsce w ostatnich latach – dynamicznie rozwijają przemysł zbrojeniowy. Nie chcą być na łasce USA oraz obawiać się inwazji ze Wschodu. „Financial Times” informuje, że na początku kryzysu ukraińskiego przedsiębiorstwa wojskowe w krajach Unii Europejskiej rozwijają się trzy razy szybciej niż w czasie pokoju. Łączna powierzchnia zakładów produkcyjnych europejskiego przemysłu obronnego wynosi obecnie ponad siedem milionów metrów kwadratowych.Europa szykuje się na wojnęBrytyjska prasa zauważa, że Europa wyraźnie przygotowuje się na ewentualny konflikt militarny i zbroi się na niespotykaną dotąd skalę. Europejski przemysł zbrojeniowy dąży do zmniejszenia zależności od Stanów Zjednoczonych i zwiększenia własnej produkcji pocisków i rakiet.Znaczna część europejskiej produkcji wojskowej dotyczy amunicji artyleryjskiej i pocisków rakietowych – „dwóch wąskich gardeł w zachodnim wsparciu dla Ukrainy”. Ponadto około jedna trzecia europejskiego przemysłu zbrojeniowego nadal się rozwija.Rheinmetall podwaja produkcję amunicji kaliber 155 mm„Financial Times” podkreśla, że w szczególności dotyczy to niemieckiego koncernu Rheinmetall i węgierskiej państwowej spółki N7 Holding, która wybudowała już duży zakład produkcji amunicji i materiałów wybuchowych w Várpalota na zachodzie kraju.Zobacz także: Mniej pieniędzy na socjal, więcej na broń. „Przełączmy się na tryb wojenny”Poza tym Rheinmetall planuje podwoić produkcję amunicji kalibru 155 mm (te pociski to podstawowy środek ogniowy artylerii państw NATO) i uruchomić własny zakład na Ukrainie. Zakłada się, że na początkowym etapie niemiecki koncern będzie produkować na Ukrainie 150 tysięcy pocisków rocznie, a w ciągu 1-2 lat, według zarządu firmy, wolumen ten wzrośnie do 300 tysięcy. Zarząd koncernu nie precyzuje, w jaki sposób Niemcy zamierzają chronić swoje przedsiębiorstwa na Ukrainie przed niemal nieuniknionymi atakami rosyjskiej armii.