Konferencja prasowa rzecznika rządu. Premier Donald Tusk weźmie udział w środowych rozmowach prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcami państw europejskich – poinformował rzecznik rządu Adam Szłapka. Spotkanie odbędzie się dwa dni przed planowanym na piątek szczytem Trump–Putin na Alasce. Jak przekazała rzeczniczka Komisji Europejskiej Arianna Podesta, inicjatorem rozmów jest kanclerz Niemiec Friedrich Merz. W dyskusji uczestniczyć będą również prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, przewodnicząca KE Ursula von der Leyen oraz liderzy państw europejskich.Rzecznik rządu potwierdził, że premier Tusk został zaproszony i zamierza aktywnie uczestniczyć w debacie.W przeddzień spotkania przywódcy 26 państw Unii Europejskiej – z wyjątkiem Węgier – przyjęli wspólne oświadczenie. Podkreślili w nim, że proces pokojowy w sprawie Ukrainy nie może przebiegać bez udziału Kijowa. Zaznaczyli także, że każde dyplomatyczne rozwiązanie musi uwzględniać bezpieczeństwo Europy oraz zdolność Ukrainy do skutecznej obrony.Dokument ma być wyrazem jedności Europy w obliczu wojny w Ukrainie i przygotowaniem do piątkowych rozmów Trumpa z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem.Kryteria KPO z czasów PiSAdam Szłapka odniósł się do afery związanej z dotacjami przyznawanymi branży hotelarsko-gastronomicznej (HoReCa) w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Rzecznik rządu przekonywał, że „program został w całości przygotowany przez poprzedni rząd”. – Wszyscy wiemy, co jest praprzyczyną tej trudnej sytuacji. Program powstał w 2021 roku i miał być wsparciem przedsiębiorców po pandemii, szczególnie z branży turystyczno-hotelarskiej. Gdyby ten program wszedł w życie znacznie wcześniej, niż w grudniu 2023 roku, to bylibyśmy w zupełnie innej sytuacji – stwierdził Szłapka.Rzecznik rządu przedstawił też wyniki kontroli granicznych z Litwą i Niemcami prowadzonymi od 7 lipca.– Kontrolą na granicach z Litwą i Niemcami objęto 674 tysiące osób i 300 tysięcy środków transportu. Do tej pory odmówiono wjazdu 261 osobom – poinformował Szłapka.Zobacz także: Bilans kontroli na granicach. Blisko 40 osobom odmówiono wjazduKoncert na narodowymPrzedstawiciel rządu odniósł się następnie do sobotniego koncertu białoruskiego rapera Max Korzh, podczas doszło do szarpaniny między fanami a ochroniarzami. Szczególne oburzenie wywołało machanie przez jednego z uczestników banderowską flagą. Na płycie też odpalano race. Szłapka przyznał, że „wiele osób było zbulwersowane łamaniem prawa podczas koncertu jednego z białoruskich raperów na Stadionie Narodowym”.– Służby zatrzymały w tej sprawie 109 osób. Wobec 63 osób zostało wszczęte procedurę wydalenia z Polski. Albo zrobią to dobrowolnie, albo zostanie zastosowany wobec nich przymus. Osoby, które łamią prawo, np. napadając na funkcjonariuszy, muszą się z tym liczyć. Jednak nie może być to pretekst do nagonki na osoby o innej narodowości. (…) Jednoznaczna postawa rządu jest taka, że jak ktoś łamie prawo, to musi się liczyć z konsekwencjami – podkreślił rzecznik rządy.Zobacz też: Białorusin wypełnił Narodowy po brzegi. Kim jest Max Korzh?