Usłyszała zarzut. Aleksandra K., której martwe dziecko znaleziono w nocy z soboty na niedzielę w gminie Ułęż (woj. lubelskie), usłyszała zarzut zabójstwa. Zdaniem śledczych, kobieta działała w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia swojego syna. Grozi jej nawet dożywocie. Prok. Jolanta Dębiec z Prokuratury Okręgowej w Lublinie przekazała, że Aleksandra K. usłyszała zarzut umyślnego zabójstwa, do którego miało dość w nocy z czwartku na piątek.Śledczy ustalili, że podejrzana po porodzie umieściła chłopczyka w płóciennej reklamówce i porzuciła. – Po zakończeniu akcji porodowej nie zapewniła mu odpowiedniej opieki medycznej i porzuciła go w budynku starej chlewni – to jest w warunkach uniemożliwiających mu samodzielne przeżycie – powiedziała Dębiec.Śledczy: działała w zamiarze bezpośrednim Zdaniem śledczych 31-latka działała w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia dziecka. Aleksandra K. składała wyjaśnienia, ale ze względu na dobro postępowania prokurator nie ujawnia ich treści.Śledztwo w sprawie zabójstwa prowadzi Prokuratura Rejonowa w Rykach, która wystąpiła do sądu o tymczasowe aresztowanie podejrzanej na trzy miesiące. Dębiec poinformowała, że na wtorek zaplanowano sekcję, która ma określić przyczynę śmierci noworodka.Zwłoki noworodka umieszczone w reklamówce policjanci znaleźli w nocy z soboty na niedzielę w Ułężu.Za zabójstwo grozi nawet dożywotnie więzienie. Czytaj też: Tragedia w Elblągu. Zabił żonę, później siebie