Za popieranie Palestine Action. Ponad 350 osób zostało w sobotę zatrzymanych w Londynie podczas demonstracji zwolenników Palestine Action. Policja metropolitarna ostrzegła, że zatrzymany zostanie każdy, kto wyrazi poparcie dla tego zdelegalizowanego ugrupowania. Ulicami brytyjskiej stolicy przeszedł też marsz zorganizowany w proteście przeciwko kryzysowi humanitarnemu w Strefie Gazy. Według organizacji Defend Our Juries, która przygotowała protest na Parlament Square, w wydarzeniu wzięło udział ok. 700 osób. Ponad 100 z nich jednocześnie odsłoniło transparenty z odręcznym napisem: „Sprzeciwiam się ludobójstwu. Popieram Palestine Action”.Grupa poinformowała, że wśród osób zatrzymanych znaleźli się m.in.: były więzień Guantanamo Bay Moazzam Begg, pracownicy brytyjskiej ochrony zdrowia, kwakrzy i niewidoma osoba poruszająca się na wózku inwalidzkim.Zobacz też: Naczelny rabin Polski: Atak Hamasu nie zwalnia Izraela z odpowiedzialności„Do godziny 18:00 365 osób zostało aresztowanych za wspieranie zdelegalizowanej organizacji” – poinformowała policja.W tym samym czasie, kiedy trwała demonstracja na Parlament Square, ulicami Londynu przeszedł marsz zorganizowany przez Koalicję Palestyńską. Uczestniczyły w nim tysiące osób, protestujących przeciwko kryzysowi humanitarnemu w Strefie Gazy. Policja metropolitalna poinformowała, że aresztowano jedną osobę za transparent popierający Palestine Action.Zakazana grupaW lipcu brytyjski rząd na mocy Ustawy o terroryzmie z 2000 r. zakazał działalności grupy Palestine Action, uznając za przestępstwo przynależność do niej lub wspieranie jej, za co grozi kara do 14 lat więzienia.Posłowie zagłosowali za delegalizacją grupy po tym, gdy aktywiści w czerwcu włamali się do bazy RAF Brize Norton i zniszczyli dwa samoloty Voyager, oblewając je czerwoną farbą. Szkody oszacowano na 7 mln funtów. Palestine Action wzięła wówczas odpowiedzialność za ten incydent.