To nie fanaberia, a poważny projekt. W zamieszaniu wokół dotacji wypłacanych w ramach Krajowego Planu Odbudowy wybuchła afera „zestresowanego ziemniaka”. Poszło o projekt pt. Laboratorium hodowli ziemniaka tolerancyjnego na stresy środowiskowe w różnych systemach gospodarowania, w tym ekologicznym”. Wbrew pozorom to nie marnowanie pieniędzy, a dbałość o bezpieczeństwo żywieniowe. „Laboratorium hodowli ziemniaka tolerancyjnego na stresy środowiskowe xDDDDDDDDDD” – taki wpis zamieścił w serwisie X popularny użytkownik, kryjący się pod nazwą Jachcy. „Innowacje Tuska, czyli ziemniaki odporne na stres. Można na to przytulić kasę z KPO, którą wszyscy będziemy spłacać” – kpi kolejna użytkowniczka X. Czytaj także: Projekty finansowane z KPO. Rząd o wydatkach dla hotelarzy i gastronomiiA wszystko za sprawą projektu pt. „Laboratorium hodowli ziemniaka tolerancyjnego na stresy środowiskowe w różnych systemach gospodarowania, w tym ekologicznym”, którego wnioskodawcą był Instytut Hodowli i Aklimatyzacji Roślin Państwowego Instytutu Badawczego, na który kwota dofinansowania wynosi 4,8 mln zł. Badania nad ziemniakiem w nowoczesnych warunkach Dyrektor IHAR PIB dr inż. Michał Rokicki wyjaśnia w rozmowie z TVP Info o co dokładnie chodzi i na co mają być przeznaczone środki z KPO. – Zostały nam przyznane pieniądze na realizację nowoczesnych laboratoriów. Jednym z takich miejsc jest oddział w Jadwisinie zajmujący się głównie badaniami nad ziemniakiem. Blisko pięć milionów zł, które zostały nam przyznane w ramach KPO w ramach tego projektu, przeznaczone są głównie na budowę nowoczesnej szklarni do prowadzenia badań nad ziemniakiem, a także modernizacji laboratoriów, w których prowadzone są badania z zakresu jakości ziemniaka, a także badań stresów takich jak: wysokie temperatury czy susze – przekonuje Rokicki. Wspomniana szklarnia ma być wyposażona w nowoczesny sprzęt, dzięki któremu będzie można symulować w niej różne warunki. – Dzięki systemowi kamer będzie można zaplanować doświadczenie co do ułamka sekundy w tym wilgotność, nawozy, fotoperiod, ilość światła. Wszystkie te cechy, które zdarzają się w naturze – dodaje pracownik IHAR PIB. Portal Farmer.pl, zwrócił uwagę, że w obronę wniosku IHAR PIB zaangażowała się ekspertka Aleksandra Stęplowska. „Na (tego - przyp. red.) typu projekty jest sens dawać pieniądze z KPO. Ziemniak jest gatunkiem stanowiącym podstawę wyżywienia na świecie, a Polska jest jednym z największym producentów i ośrodkiem badawczym na świecie w tym zakresie. A niektórych bardziej oburzyło niż solaria i jachty. No ludzie!” – napisała na X. Czytaj także: W internecie burza w sprawie KPO. Minister odpowiada