Policja szuka sprawców. Na podstawie pomnika, którego autorem jest Andrzej Pityński, namalowana została czerwono-czarna flaga, widoczny jest też napis w cyrylicy „Sława UPA”. Flaga czerwono-czarna symbolizuje walkę o ukraińską niepodległość, była wykorzystywana m.in. przez OUN-B/UPA.Policja o zniszczeniu pomnika została poinformowana w czwartek. Miejsce zdarzenia zostało zabezpieczone. Postępowanie prowadzone jest pod kątem znieważenia pomnika, zniszczenia mienia, ale też art. 256, który mówi o przestępstwach nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych.Zobacz też: Ukraiński ambasador o zbrodni wołyńskiej. „To droga dwukierunkowa”Do sprawy na platformie X odniósł się podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz, który napisał, że sprawa dewastacji pomnika „Rzeź Wołyńska” w Domostawie „musi być szybko wyjaśniona, a sprawcy tego haniebnego czynu ukarani”. Pomnik budzący wielkie emocjePomnik „Rzeź Wołyńska” został odsłonięty w lipcu 2024 r. Odlana w brązie rzeźba przedstawia orła, którego korpus jest umieszczony w płomieniach, a na skrzydłach umieszczono nazwy miejscowości, których mieszkańcy zostali wymordowani przez UPA.W środku monumentu znajduje się wycięty krzyż, a w nim trójzębne widły, na które nabite jest ciało dziecka. U podstawy pomnika z jednej strony znajduje się rodzina z dziećmi w płomieniach, a z drugiej – także w płomieniach – głowy dzieci nabite na sztachety płotu. Pomnik wraz z cokołem ma 20 metrów wysokości.Ze względu na drastyczną wymowę pomnik budzi skrajne emocje. Przez dłuższy czas nie mógł znaleźć swojego miejsca, wiele miejscowości nie chciało go postawić na swoim terenie: Rzeszów, Toruń, Jelenia Góra, Stalowa Wola. W efekcie monument stanął przy trasie Via Carpatia w okolicy Domostawy (pow. niżański, gm. Jarocin).Kolejny incydent w DomostawieDewastacja pomnika w Domostawie to kolejna w ostatnim czasie prowokacja wpisująca się w działania Rosji. W kwietniu w Monasterzu koło wsi Werchrata (woj. podkarpackie) ktoś podmienił tablicę na pomniku i mogile poświęconej żołnierzom UPA, a w miejscu tryzuba umieścił krzyż. We wspólnym oświadczeniu ministrowie kultury Polski i Ukrainy ocenili, że była to „świadoma prowokacja, która służy między innymi interesom państwa-agresora – Rosji”.Polskę i Ukrainę od wielu lat różni pamięć o roli Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, która w latach 1943-1945 dopuściła się ludobójczej czystki etnicznej na ok. 100 tysięcy polskich mężczyzn, kobiet i dzieci. O ile dla polskiej strony była to zbrodnia ludobójstwa (masowa i zorganizowana), o tyle dla Ukraińców był to efekt symetrycznego konfliktu zbrojnego, za który w równym stopniu odpowiedzialne były obie strony. Dodatkowo Ukraińcy chcą postrzegać OUN i UPA wyłącznie jako organizacje antysowieckie (ze względu na ich powojenny ruch oporu wobec ZSRS), a nie antypolskie.