Premier nie chce sprawiedliwości dla swoich ministrów. Nawet 15 greckich polityków miało być zaangażowanych w oszustwo polegające na wyłudzeniu setek milionów dolarów z unijnych dopłat rolniczych. Premier Kyriakos Mitsoakis blokuje jednak dochodzenie w tej sprawie, bo mogą być w nią uwikłani... jego ministrowie i posłowie. Sprawę prowadziła Europejska Prokuratura Generalna. Ale – podobnie jak w Polsce – by postawić ministrów lub posłów w stan oskarżenia potrzeba zgody parlamentu. A tej nie ma i prawdopodobnie nie będzie, gdyż w obecnej chwili nie jest to w interesie ugrupowań sprawujących władzę. Premier Mitsoakis argumentując odmowę uchylenia parlamentarzystom immunitetów stwierdził, że „Grecja w 2025 roku nie potrzebuje skandali, ale prawdy”.ZOBACZ TAKŻE: Grecy mają celowo wrzucać migrantów do morza. Szokujące ustaleniaWyłudzili pieniądze dla rolnikówGrecki parlament dostał z prokuratury 3000 stron z zapisami podsłuchów, w których osoby piastujące ważne funkcje rozmawiają o tym, jak ominąć kontrolę wypłat unijnych dopłat rolnych, tak aby mogli na tym skorzystać sojusznicy i przyjaciele partii.W sprawę mogło być zamieszanych co najmniej pięciu obecnych i byłych ministrów oraz dziesięciu posłów. Mimo że dotychczas nie oszacowano rozmiaru szkód (chodzi o setki milionów euro), Bruksela potrąciła Grecji blisko 400 milionów euro dofinansowania — ponad jedną piątą bezpośrednich płatności, które miała otrzymać w przyszłym roku. Czytaj też: Indie odpowiadają Trumpowi. W tle handel rosyjską ropą