Wypadek podczas pokazów lotniczych. Eurofighter Typhoon jest uznawany za jeden z najlepszych myśliwców na świecie, ale i ta maszyna ma swoje słabe strony. Podczas pokazu w hiszpańskim San Javier samolot uległ poważnemu uszkodzeniu po zderzeniu z ptakiem. Zdarzenie miało miejsce w połowie czerwca, a jego świadkiem był m.in. hiszpański król Filip VI. Wypadek zyskał szerszy rozgłos dopiero teraz, bo okazało się, że uwiecznił go na doskonałych zdjęciach fotograf Javier Alonso de Medina Salguero. Teoretycznie mewa srebrzysta w konfrontacji z nowoczesnym samolotem wojskowym nie miała żadnych szans, ale w praktyce – choć ptak zginął – maszyna doznała poważnych uszkodzeń, a pilot mógł nawet zginąć.„Kiedy myśliwiec Eurofighter zderza się z ważącą 800 gramów mewą lecącą z prędkością 950 km/h, siła uderzenia przekracza 42 000 niutonów. To tyle, ile wynosi siła uderzenia piłki baseballowej uderzającej prosto w twarz z prędkością 900 km/h lub uderzenia rowerem o betonową ścianę z prędkością 260 km/h” – można przeczytać w niemieckim „Bildzie”.Pilot po zderzeniu z mewą nie stracił przytomnościDziałające siły były tak duże, że część szyby chroniącej kabinę rozprysła się na kawałki. Pilot na szczęście nie stracił przytomności i wciąż panował nad sterami wartego 85 mln euro Eurofightera Typhoon. Pomimo doznanych obrażeń, pilot zdołał okrążyć lotnisko i bezpiecznie wylądować w pobliskiej bazie lotniczej. Służby medyczne były przygotowane do interwencji. Okazało się, że lotnik doznał lekkich obrażeń od odłamków rozbitej szyby i trafił na dodatkowe badania do szpitala. Zobacz także: Katastrofa samolotu w Kazachstanie. Znamy prawdopodobną przyczynęFotoreporter, który robił zdjęcia na pokazie lotniczym, początkowo nie zdawał sobie sprawy, że uchwycił szczegółowo cały wypadek. Dopiero, kiedy usłyszał o zdarzeniu w radiu, sprawdził kartę pamięci aparatu i odnalazł kluczowe fotografie.